Do posłanki Pawłowicz płynęły wczoraj życzenia z okazji imienin. Posłanka jednak wyjaśniła, że w marcu imienin nie obchodzi: - Bardzo dziękuję wszystkim za otrzymane dziś życzenia imieninowe, które zaliczę na poczet moich imienin, które obchodzę w lipcu. A marcowym Krystynom, Bożenom i Kingom życzę wszystkiego najlepszego - napisała na Twitterze. I podała, która święta to jej patronka: - Święta Krystyna z Bolsano, Włochy, męczennica. Zabił ją własny ojciec Urban. Święta Krysia miała 12 lat gdy ojciec zamęczył ją za przejście na chrześcijaństwo. Wśród osób, które składały posłance Prawa i Sprawiedliwości życzenia był też Marek Suski. Szef gabinetu premiera zrobił sobie nawet pamiątkowe zdjęcie z Krystyną Pawłowicz. Zdjęcie będzie z pewnością miłą pamiątką dla obojga, bo uśmiechnięci posłowie Prawa i Sprawiedliwości pozują na nim przytuleni jak prawdziwi przyjaciele. - Mój kolega Marek Suski @mareksuski też się pomylił i składał mi dziś życzenia - podpisała wspólną fotografię posłanka Krystyna Pawłowicz.
Przy okazji posłanka zdradziła tajemnicę Suskiego. To, że Marek Suski maluje wiedzieliśmy, ale że nosi przy sobie farby, to jednak zaskoczenie. Pawłowicz ujawniła to w dyskusji z internautami: - Ale nawet nie wiecie, że w teczce nosi zawsze ze sobą małe pudełko farb akwarelowych, a w każdej wolnej chwili rysuje i maluje...Pan poseł Marek Suski ma b.duże poczucie humoru i jest bardzo plastycznie wszechstronnie utalentowany. Nam w Sejmie pokazuje swe kolejne prace. Maluje farbami olejnymi, akwarelami i różnymi technikami mieszanymi.