Do starć demonstrantów z policją doszło w centrum miasta, racami obrzucono policjantów i sklep Empik. Później race poleciały także w stronę mieszkań i balkonów prywatnych. Po zajściach, poseł Koalicji Obywatelskiej, Michał Szczerba, zażądał zatrzymania szefa Stowarzyszania Marsz Niepodległości, Roberta Bąkiewicza.
"Wnoszę w ramach interwencji poselskiej o natychmiastowe zatrzymanie i przesłuchanie R. Bąkiewicza organizatora nielegalnego zgromadzenia, które spowodowało narażanie życia mieszkańców kamienicy przy Al. 3 maja 2/4/6" - napisał na Twitterze Szczerba, proszą o to stołeczną policję. Sam Bąkiewicz oskarżył zaś policję o próby prowokacji i stwierdził, że odcina się od takich działań.
"Palące się mieszkanie było najprawdopodobniej pustostanem, nad którym wisiały emblematy ze strajku kobiet. Na Stadionie Narodowym na własne oczy widziałem, jak policja prowokowała do konfrontacji z kibicami" - napisał.
W podobnym tonie pisał Robert Winnicki z Konfederacji.