- Nie udało zdobyć się Rysów, za dużo śniegu, chmur i mróz – relacjonuje nam Misiło. Już zapowiada, że będzie chciał wrócić tam ponownie, tym razem w środku lata.
Za to zapierające dech w piersiach widoki oraz obecność podczas pieszej wycieczki ukochanego syna Patryka (16 l.) wynagrodziły wszystkie niedogodności. Misiło junior i senior przebyli pieszo prawie 17 kilometrów w trudnych, górskich warunkach, co już jest wyczynem godnym uznania.