- W Radiu Zet powiedział pan, że wśród rodziców osób niepełnosprawnych są zwyrodnialcy – zaczęła redaktor Gozdyra, nie spodziewając się zapewne, że to niewinne pytanie wywoła wściekłość gościa. – O, ale pani jest odważna. Myślę, że pani doskonale wie, bo użyłem hipotezy, że mogą się zdarzyć – odparł kąśliwie Żalek. Gozdyra próbowała tłumaczyć, że tylko zadaje pytania.
ZOBACZ TEŻ: Poseł, który zarabia 10 tys. zł o niepełnosprawnych dzieciach: Nie potrzebują gotówki
– Pani nie pyta, pani linczuje (…) wpisuje się pani w narrację kłamstwa – zaatakował ją poseł, a następnie wypalił: „Gdybym ja panią zapytał, czy pani układ trawienny teraz produkuje gazy, to nie byłoby to eleganckie, a zmienia całkowicie temat”. Zdziwiona mina dziennikarki mówiła sama za siebie!
To nie pierwszy raz, gdy poseł Żalek swoimi wypowiedziami wprowadza w konsternację. Rok temu, komentując sejmowy protest niepełnosprawnych stwierdził, że opiekunowie niepełnosprawnych traktują swoje dzieci jak żywe tarcze. Potem pokrętnie tłumaczył się, że to była jedynie przytoczona przez niego hipoteza, nie zaś stwierdzenie faktu.
Wywiad z Jackiem Żalkiem: Słowa mogą ranić, nie to było intencją