Jak zapowiedział prowadzący, jeszcze przed rozpoczęciem programu między politykami dochodziło do zażartej dyskusji, jednak tego, co wydarzyło się na końcu, chyba nikt nie przewidział. Goście rozmawiali o tarczy antyinflacyjnej obniżającej VAT między innymi na paliwo czy gaz i prąd. Przez cały czas rozmowa wywoływała ogromne emocje, zwłaszcza u posła PiS i Jarosława Urbaniaka z KO. Na sam koniec „Minęła dwudziesta” głos zabrał właśnie on. - O tym, ile zarabiają Polacy w rzeczywistości, świadczy nie pensja minimalna tylko średnie wynagrodzenie... – zaczął mówić, gestykulując. - Schowa pan ten paluszek. Ma pan odwagę powiedzieć, o ile wzrosło? Ile wzrosło? Paluszkami machać to niech poseł Urbaniak sobie macha u siebie, a nie tu – oburzył się Daniel Milewski. Prowadzący upomniał posła PiS i pozwolił kontynuować przerwaną wypowiedź Urbaniakowi, ten jednak zwrócił się wprost do młodszego kolegi. - Niestety, jak pan z domu wyszedł i pana kultury nie nauczono... – zaczął, na co Milewski nie wytrzymał, wziął swoje rzeczy i podszedł do posła KO. - Rodziców pan mi obrażać nie będzie – powiedział mu prosto w twarz, mocno klepnął go w plecy i opuścił studio TVP Info.
Sprawdź: Tarcza antyinflacyjna 2.0. Nowe fakty w sprawie rządowego planu! Co planuje PiS?
W naszej galerii możesz zobaczyć ceny w sejmowej restauracji. Tu inflacja nie sięga!
Po chwili jednak Milewski zawrócił i dodał: - Buta doprowadziła was do miejsca, gdzie jesteście dzisiaj. I dalej, proszę bardzo, możecie sobie tę swoją butę uprawiać dalej. Pan macha palcem i mówi, że ja nie umiem i obraża mój dom? – stwierdził. Urbaniak próbował tłumaczyć, ze nie chodziło mu o rodziców, tylko zachowanie samego Milewskiego, który jego zdaniem jest niewychowany i brak mu kultury.