Zbigniew Girzyński zaczął pić alkohol dopiero po śmierci swojego ojca, który zmarł z powodu miażdżycy, mając zaledwie 61 lat. - Zrobiłem sobie specjalistyczne badania. Okazało się, że również mam bardzo zaawansowaną miażdżycę - zdradził poseł PiS w rozmowie z Piotrem Lekszyckim i Kamilem Szewczykiem. Zobacz nagranie.
- Lekarz wśród kliku wskazań powiedział, że rzeczą bardzo pomagająca jest czerwone wino z racji substancji, które tam ma - tłumaczył Girzyński. Od tego czasu zdarza mu się pic alkohol, ale nie przesadza z procentami, bo - jak wiadomo - nadmiar alkoholu zawsze szkodzi. Dlaczego polityk PiS przez tyle lat był abstynentem? - Ja byłem w ruchu oazowym, a tam bardzo ważną ideą była idea trzeźwościowa - wyjaśnił Zbigniew Girzyński.
ZOBACZ TAKŻE: TEGO Niesiołowski NIE POZWALA robić żonie. Obowiązują jasne zasady [WIDEO]