Pamiętacie mecz Polska - Rosja na mistrzostwach świata siatkarzy? Po meczu doszło do spięcia między posłem PiS Markiem Matuszewskim a Spiridonowem. Polityk miał skierować pod adresem sportowca słowa: Oddajcie Krym; w odpowiedzi rosyjski zawodnik miał go opluć.
Rosjanin pytany póżniej o tą sytuację powiedział: - Nic się nie stało, przegraliśmy 2:3, poszedłem pod prysznic. Czy kogoś oplułem? Co to za głupota! Prędzej bym przyłożył temu posłowi, który udzielił tego wywiadu, a nie na niego pluł - deklarował.
- Podczas meczów polscy kibice wykonywali w naszym kierunku obraźliwe gesty. Słyszeliśmy z ich ust przekleństwa - powiedział Spiridonow. I dodał: - Zawsze uważałem, że Polacy to normalni ludzie. Kiedy przyjeżdżałem tu z klubem, nie było żadnych problemów. Na mistrzostwach świata zdałem sobie sprawę, że to zgniły naród.
Zobacz też: Poseł PiS Marek Matuszewski: Spiridonow nas opluł, więc pokazałem mu wała [WIDEO]
Na te słowa zareagował poseł Marek Matuszewski. W specjalnym oświadczeniu nie zostawia suchej nitki na zawodniku.
- Wypowiedzi, gesty i zachowanie pana Spirydonowa niewiele różnią się do tego, jak zachowuje się Władimir Żyrinowski. Obrażanie Polaków, plucie czy obraźliwe gesty pokazują, jak sfrustrowany i zakompleksiony jest ten zawodnik. I nie ma mu się co dziwić, bo dzięki polskim siatkarzom, którzy rozwiali marzenia Rosjan o półfinale, nie mógł przywieźć pułkownikowi Putinowi żadnych dobrych informacji z siatkarskiego mundialu. Co do jego gróźb pod moim adresem, to oświadczam, że się go nie boję. Wciąż jestem aktywnym hokeistą i nie tacy jak pan Spirydonow po moich bodiczkach lądowali na bandzie - napisał w liście przysłanym do redakcji Marek Matuszewski
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail