O całej sprawie „Super Express” pisał rok temu. To wtedy niemający zbytnich osiągnięć na swoim koncie podlaski poseł od Palikota został przyłapany przez policję ze spuszczonymi spodniami w centrum Bydgoszczy. Rybakowicz po zakrapianej imprezie postanowił oddać mocz na starówce, a kiedy policjanci chcieli go wylegitymować, ten zasłaniał się immunitetem poselskim. Później przekonywał nas, że niczym się nie zasłaniał, a legitymację sejmową wyciągnął, bo nie miał dowodu osobistego. Po roku od sprawy został w końcu ukarany przez sąd 400 zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny. Wcześniej partia Palikota nałożyła na posła karę nagany i skłoniła, aby przeznaczył 5 tys zł na ośrodek leczenia uzależnień.
Zobacz też: Żyrinowski to połączenie Palikota z Korwin-Mikkem! Kto tak powiedział?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail