- Mięso to mięso – stwierdziła w mediach społecznościowych Natalia Jabłońska, kandydatka do Sejmu z ramienia Konfederacji. Stąd w "Wieczornym Expressie" rozgorzała dyskusja na temat jedzenia psów. Zapytany o tę kontrowersyjną wypowiedź jej partyjny kolega Dobromir Sośnierz wcale się od tego pomysłu nie odciął.
Pies czy krowa, co za różnica
- Nie jest pies w niczym lepszy od krowy. To nasze przyzwyczajenie – tłumaczył poseł Konfederacji. - Nie powinno państwo regulować naszych uczuć wobec zwierząt. Nie ma powodu, żeby takie regulacje istniały – podkreślił Sośnierz. Zdumiony takim postawieniem sprawy Andrzej Rozenek (54 l.) z KO, stwierdził, że kocha wszystkie psy, a szczególnie swojego. Ale tu Dobromir Sośnierz postanowił go uspokoić: - Ja go panu nie zjem. Mnie nie ciągnie do jedzenia psów – zapewnił poseł Konfederacji. Dodał też, że w Polsce nie widzi wielu chętnych do jedzenia psiego mięsa. - Nie ma na to rynku – skwitował Sośnierz.
Poseł Dobromir Sośnierz powrócił do sejmowego klubu Konfederacji, opuszczając partię Wolnościowcy i Artura Dziambora, o czym pod koniec lipca poinformował Sławomir Mentzen, lider partii. - Po wielu perypetiach do Konfederacji wraca Dobromir Sośnierz! Jeden z najbardziej wolnościowych posłów tej kadencji - napisał w mediach społecznościowych Mentzen. W nadchodzących wyborach parlamentarnych Sośnierz wystartuje w okręgu siedleckim.