Już w pierwszym zdaniu poseł nie daje rady powstrzymać się od przekleństwa, gdy informuje dyżurnego Straży Miejskiej, do którego się dodzwonił, że podjechał z chorą pod szpital, gdzie założono mu blokadę na koło. Żąda, żeby natychmiast funkcjonariusze przyjechali ją zdjąć.
Poseł wulgarnie sugeruje, żeby blokadę założyć na łeb Krajczemu (Norbertowi, dyrektorowi szpitala w Nysie-red.), który nie potrafi zorganizować miejsc parkingowych. Na koniec wzburzony mówi dyżurnemu, żeby ,,pocałować go w dupę".
Następnie poseł odbył rozmowę z komendantem straży miejskiej, Grzegorzem Smoleniem. Tu dopiero Sanocki daje upust swoim negatywnym emocjom, gdyż już w pierwszym zdaniu wyzywa dyrektora szpitala od ,,sukin..., cham" zaś strażników miejskich określa mianem ,,matołów". Zapowiada, że będzie pierwszym, który postara się przyczynić do likwidacji Straży Miejskiej w Nysie, ponieważ nie wykonuje ona żadnej ,,pożytecznej roboty". Rozmowa staje się napięta, poseł używa też słów takich jak ,,gówno Cię obchodzi" i ,,jesteś szkodnikiem". Poseł wzburzony nie chce się chować za immunitetem i zapowiada, że zaraz ,,przyjedzie facet z nożycami do tego i rozpieprzę wam tę blokadę".
No cóż... złość piękności szkodzi... Panie pośle, szkoda zdrowia na takie negatywne emocje...
Zobacz także: Zaskakujący BARDZO MOCNY atak Staniszkis na PiS, prezydenta i Kuchcińskiego!