Jan Krzysztof Ardanowski pytany o ewentualne przejście Jarosława Kaczyńskiego na polityczną emeryturę - nie waży słów: „Niewątpliwie nadchodzi czas na zmiany” - stwierdza. Były minister rolnictwa bez ogródek punktuje słabości swojej partii: „Nie może być tak, że wszystko jest oparte o wizję – może i wybitnego, ale jednego człowieka. (...) Może Morawiecki odważył się na krok, którego wszyscy się boją? Otwarcie powiedział: tak, jestem gotowy, by przejąć kierownictwo”.
„Ja uważam – i mówię to bardzo otwarcie – to się może wielu ludziom w PIS-ie, szczególnie z otoczenia Kaczyńskie nie podoba - że jeżeli chcemy pozostać na scenie politycznej, jako formacja, która może mieć nadzieję, że dalszej perspektywie kiedyś wróci do władzy – nie sądzę, żeby to było szybko – to jednak musi być głębsza refleksja na temat tego co się wydarzyło. (…) Mając tyle atutów w ręku i przegrać wybory – to jest jednak sztuka i zwalanie wszystkie na TVN i na Tuska – jest jednak trochę nie poważne” - dobitnie podsumowuje wyborczą porażkę były minister.