Pogrzeb Jana Lityńskiego odbył się w środę. Legendarny działacz opozycji z okresu PRL został pochowany na warszawskich Powązkach wojskowych, a pochówek poprzedziła msza w jego intencji odprawiona w Kościele Środowisk Twórczych przy pl. Teatralnym w Warszawie. Lityńskiego żegnało wielu artystów i polityków. Niestety, w pogrzebie nie mógł wziąć udziału Lech Wałęsa, ale za to odczytano od byłego prezydenta krótki list. Przywódca robotników, tak jak Jan Lityński, był wierny ideałom Solidarności. Dziś wyznaje, że będzie mu go bardzo brakowało. - Janek dał się lubić, był bardzo aktywny i poszukujący. I zawsze walczył o coś, dla kogoś, a nie przeciwko komuś. Szukał miejsca, gdzie mógł coś zrobić. Szkoda go bardzo. Po tamtej stronie jak widać, też jakieś potrzeby mają i go do siebie wezwali. Wierzę, że kiedyś się spotkamy w niebie – wyznaje nam wzruszony Lech Wałęsa. - Janek kochał Polskę, kochał zwierzęta i był znany ze swojej ogromnej życzliwości i dobra. Zawsze budował, nie burzył i takim go zapamiętam – kwituje były prezydent Lech Wałęsa. Przypomnijmy, że Jan Lityński zginął tragicznie 21 lutego 2021 roku. Utopił się w Narwi niedaleko Pułtuska. To tam doszło do wypadku. Jan Lityński zginął w rzece, do której wpadł, bo rzucił się na ratunek ukochanemu psu. Zwierzę udało się uratować, ale niestety on sam już nie wypłynął.
Lech Wałęsa w żałobie. Potężny cios, wielki dramat
2021-03-11
15:09
Tragiczna śmierć brutalnie przerwała ich przyjaźń jeszcze z czasów „Solidarności”. Jana Lityńskiego (+ 75 l.), działacza opozycji w PRL, w rozmowie z „Super Expressem” wspomina i żegna Lech Wałęsa (78 l.), który wierzy, że jeszcze kiedyś utną sobie pogawędkę. - Kiedyś się spotkam z Jankiem po drugiej stronie... – mówi nam ze smutkiem w głosie były prezydent Lech Wałęsa. Dla Wałęsy śmierć Lityńskiego była potężnym ciosem, której nikt nie mógł się spodziewać.
Super Raport 11.03 (Goście: Borys Budka - Przewodniczący PO, Leszek Miller - europoseł, były premier), Sedno Sprawy: Piotr Müller