Wtorkowy wpis Ziobry
Prokuratura Krajowa oficjalnie poinformowała, że chce wrócić do części upolitycznionych spraw, którymi zajmowali się lub powinni zajmować śledczy w czasach, kiedy rządziło PiS. Chodzi m.in. o śledztwo ws. wypadku z udziałem byłej premier Beaty Szydło. Do tych informacji odniósł się Zbigniew Ziobro. - Wielokrotny przestępca A. Bodnar, który regularnie łamie prawo i dopuszcza się licznych nadużyć, chce dziś udawać sprawiedliwego. Koń by się uśmiał! I to wcale nie chodzi o tego, który skakał pod Sejmem. Dziś Bodnar oskarża z pozycji siły i przemocy. Wymyślił 200 politycznych spraw, ale jutro sam stanie przed sądem - napisał.
Zobacz: PiS pod lupą! Kulisy śledztw z lat 2016–2023! [RELACJA NA ŻYWO]
Były minister sprawiedliwości wypisał również " kilka przykładów kluczowych działań związanych z instrumentalnym i przestępczym podporządkowaniem wymiaru sprawiedliwości przez A. Bodnara". Według Ziobry to m.in. "szukanie podstaw prawnych do kryminalnego przejęcia mediów publicznych", "powołanie uzurpatora nielegalnie wykonującego prawa i obowiązki Prokuratora Krajowego" czy "bezprawne kwestionowanie mocy orzeczeń Sądu Najwyższego, gdy zapadają nie po myśli aktualnej władzy". - A przykład, który bije na głowę wszystkie inne? Proszę bardzo - wielokrotne korzyści majątkowe przyjmowane przez partyjnego kolegę marszałka Grodzkiego. Ponad setka świadków potwierdza to pod groźbą odpowiedzialności karnej, a sprawa? Na oczach wszystkich - bezczelnie skręcona! A teraz ten sam Bodnar próbuje udawać Katona?! - grzmiał (WIĘCEJ: Ziobro ostro o Bodnarze. "Wielokrotny przestępca").
Środowy wpis Ziobry
W środowy poranek Ziobro skomentował doniesienia medialne (tygodnika "Newsweek, uchodzącego za sprzyjający obecnej władzy) o narastającej wściekłości Donalda Tuska w kwestii zbyt powolnych rozliczeń PiS. - Albo rozliczenia przyspieszą, albo dostaniesz Giertycha na wiceministra i on cię zmotywuje – takie słowa miał usłyszeć od premiera przed Bożym Narodzeniem minister sprawiedliwości Adam Bodnar. – To klasyczny motywator bardzo w stylu "Kierownika". Oczywiście Donald nie wywali Bodnara, bo za dużo w niego zainwestował, ale pogrozić mu nie zaszkodzi – jak twierdzić informator gazety.
Sprawdź: ROZJAZD: Kto w Lidze porażek? [MIZIOŁEK I WARZECHA OCENIAJĄ]
Na te doniesienia w mocnym wpisie zareagował były prokurator generalny. - Zaufany patowładzy Newsweek ujawnia, że przed świętami Adam Bodnar dostał od Donalda Tuska ultimatum – albo będą aresztowania opozycji i właściwe wyroki, albo zajmie się tym Giertych. Choć z zasady nie czytam 'Newsweeka', to traktując rzecz zupełnie poważnie, muszę pierwszy raz ich informację docenić. To wiele wyjaśnia - rozpoczął. Następnie dodał alarmująco:
- Nie przypadkiem teraz Bodnar 'czyści' z niezależnych sędziów wydział karny SO w Warszawie, przecież tam trafiają polityczne sprawy. A teraz wiemy dlaczego – muszą trafić tylko do tych sędziów, do których 'powinny'! I tak czasy zaufanego sędziego na telefon z Gdańska, ku uciesze Tuska, wracają… No bo co to za 'demokracja walcząca', w której władza z góry nie zna wyroków, jakie w ważnych dla niej sprawach zapadną!