Wojenny pamiętnik: Ukraina - Charków
24.02 Obudziłam się wcześnie rano, gdzieś o 5. z powodu dziwnych dźwięków. Sąsiedzi uciekali z góry, koła aut dudniły, a wszyscy szybko schodzili po schodach. O 4 rano w Rosji Putin ogłosił początek wojny. Nazwał ją "specjalną operacją wojskową". 25.02 Noc spędziliśmy w domu. Rano coś ugotowałam, Mikołaja i Loszka poszli do sklepu. Eksplozje rozpoczęły się po południu i uciekliśmy do schronu. 01.03 Pierwszy dzień wiosny 2022! Słychać bardzo silne eksplozje od rana. Zbombardowano Plac Wolności i budynek administracji regionalnej. Samolot przelatywał 6 razy.02.03 Rano wybuchy zaczęły się około 8.20. W dzień znowu samoloty i te straszne rakiety. Czekamy na decyzję Mikołaja. Dzieci bez ojca nie chcą jechać, ja też bez dzieci. Wieczorem znów było słychać samoloty i rakiety.03.03 Noc minęła spokojnie. Rano poszliśmy do domu i nawet zjedliśmy śniadanie. Udało mi się trochę umyć i ugotować gulasz. Następnie około godziny 10. rozpoczęły się strzały. Dawid, kolega z Polski włączył mnie do grupy pomocowej dla Ukrainy. Bardzo miło widzieć, że wszyscy nam pomagają. Przyjechał po nas TIR. 04.03 W drodze prawie 24 godziny. W przedziale 11 osób, 5 dorosłych i 6 dzieci. Przed obwodem kijowskim i Kijowem konduktor poprosił o wyłączenie telefonów, przełączenie ich w tryb samolotowy i wyłączenie świateł w samochodzie. Więc jechaliśmy tak przez około 4-5 godzin. 5.03 Lwów. O 11. Jura i Aleksij spotkali nas na dworcu i zabrali nas do biura, a potem do mieszkania Aleksija. O 23.00 r. w Chojnicach David umieścił nas w domu swoich rodziców na 2 piętrze. 08.03 Jestem w Polsce. Dostałam kwiaty na dzień kobiet od mężczyzn. Weronika Szatkowska