Cały świat wciąż dyskutuje o piątkowym spotkaniu prezydentów USA i Ukrainy. Zakończyło się ono awanturą w Gabinecie Owalnym między Wołodymyrem Zełenskim oraz Donaldem Trumpem! W Stanach Zjednoczonych przebywa właśnie prezydent Polski Andrzej Duda, który doskonale zna obu tych przywódców. W ekskluzywnej rozmowie z redaktorem naczelnym "Super Expressu" Grzegorzem Zasępą podzielił się on swoimi spostrzeżeniami z tegoż wydarzenia i przewidywał najbliższą przyszłość w relacjach pomiędzy Trumpem a Zełenskim (WIĘCEJ: Andrzej Duda ocenia awanturę Trumpa i Zełenskiego. "Takie zachowanie mogło być szokujące").
Piątkowe wydarzenia postanowił również skomentować były prezydent Lech Wałęsa. Dość zaskakująco zdecydował się on skierować bezpośrednio do Donalda Trumpa. - Szanowny Panie Prezydencie. Relację z Pańskiej rozmowy z Prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim oglądaliśmy z przerażeniem i niesmakiem. Pańskie oczekiwania co do okazywania szacunku i wdzięczności za pomoc materialną udzieloną przez Stany Zjednoczone walczącej z Rosją Ukrainie uważamy za obraźliwe. Wdzięczność należy się bohaterskim żołnierzom ukraińskim, którzy przelewają krew w obronie wartości wolnego świata. To oni od ponad 11 lat, giną na froncie w imię tych wartości i niepodległości swojej Ojczyzny zaatakowanej przez putinowską Rosję. Nie rozumiemy jak przywódca państwa, które jest symbolem wolnego świata, może tego nie widzieć - rozpoczął z tzw. "grubej rury".
Zobacz: Gwiazdor Hollywood dostanie polskie obywatelstwo! Wręczy mu je sam Andrzej Duda
Następnie było jeszcze mocniej:
- Nasze przerażenie wywołało także to, że atmosfera w Gabinecie Owalnym podczas tej rozmowy przypominała nam tę, którą dobrze pamiętamy z przesłuchań przez Służbę Bezpieczeństwa i z sal rozpraw w komunistycznych sądach. Prokuratorzy i sędziowie na zlecenie wszechwładnej komunistycznej policji politycznej też nam tłumaczyli, że to oni mają w ręku wszystkie karty, a my żadnych. Domagali się od nas zaprzestania działalności, argumentując, że z naszego powodu cierpią tysiące niewinnych ludzi. Pozbawili nas wolności i praw obywatelskich, ponieważ nie godziliśmy się na współpracę z władzą i nie okazywaliśmy jej wdzięczności. Jesteśmy zszokowani, że podobnie potraktował Pan Prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego

- Panie Prezydencie, pomoc materialna - wojskowa i finansowa - nie może być ekwiwalentem za krew przelaną w imię niepodległości i wolności Ukrainy, Europy, a także całego wolnego świata. Życie ludzkie jest bezcenne, nie da się zmierzyć jego wartości pieniędzmi. Wdzięczność należy się tym, którzy ponoszą ofiarę krwi i wolności. Dla nas, ludzi „Solidarności”, byłych więźniów politycznych komunistycznego reżimu służącemu sowieckiej Rosji jest to oczywiste - tłumaczył Wałęsa.
Sprawdź: T. Bocheński o prezydencie Ukrainy: "Zelenski powinien zagryźć zęby"
- Apelujemy o wywiązanie się Stanów Zjednoczonych z gwarancji, jakich udzieliły wraz z Wielką Brytanią w memorandum budapeszteńskim w 1994 roku, w którym zapisano wprost zobowiązanie do obrony nienaruszalności granic Ukrainy w zamian za oddanie przez nią swoich zasobów broni nuklearnej. Te gwarancje są bezwarunkowe: nie ma tam ani słowa o traktowaniu takiej pomocy jako wymiany gospodarczej - dodał na koniec.
Pod listem podpisali się m.in.: Bogdan Borusewicz, Władysław Frasyniuk, Bronisław Komorowski, Adam Michnik, Andrzej Seweryn, Stanisław Niesiołowski czy też Jarosław Kurski.
Cały wpis wyglądał następująco: