Unia Europejska postanowiła znieść zakaz sprzedaży ukraińskiego zboża na całym terenie UE, jednak tej decyzji sprzeciwiły się trzy kraje: Polska, Słowacja i Węgry. Te państwa zapowiedziały wprowadzenie własnych zakazów, by chronić lokalne rynki rolne. Na te zapowiedzi zareagował wiceminister rolnictwa Ukrainy Taras Kaczka.
- W naszej opinii te działania Węgier i Polski są wyrazem całkowitego braku zaufania do Komisji Europejskiej – stwierdził. Podkreślił, że działania wspomnianych państw są problemem systemowym, który może negatywnie wpłynąć na negocjacje UE na temat porozumień handlowych.
- Od wielu lat negocjatorem i instytucją odpowiedzialną za politykę handlową dla całej UE jest Komisja Europejska i na tej zasadzie współpracowaliśmy. Myślę, że podejście Budapesztu i Warszawy polegające na ignorowaniu stanowiska instytucji unijnych w polityce handlowej będzie problemem dla całej UE w ogóle, bo nie ma jedności – uznał ukraiński polityk
Minister wskazał, że Słowacja przedłużyła zakaz importu zbóż, Polska dodała także do swojego zakazu mąkę i śrutę. Węgry natomiast stworzyły listę 25 produktów, których nie chce importować, w wołowinę i wieprzowinę. Według niego decyzja Polski mocno uderzają w eksport z Ukrainy.
Taras Kaczka zapowiedział, że jeśli Polska nie wycofa się z tej decyzji, Ukraina odpowie i zakaże importu warzyw i owoców z naszego kraju. Ponadto w planach jest pozwanie wszystkich trzech państw, które przedłużyły embargo.