Donald Tusk zamieścił na swoim oficjalnym profilu na Twitterze post, który dla wielu osób mógł okazać się szokujący. - Właśnie wyszedłem z sali sądowej w Sopocie. Człowiek, który planował zamach na mnie i moją rodzinę zeznał, że działał pod wpływem TVP Info, Wiadomości i TV Republika. Bardziej ofiara niż zamachowiec – napisał polityk.
Czyżby za zachowanie mężczyzny winne było TVP? O tym, czy faktycznie treści prezentowane przez media publiczne faktycznie były motywacją dla oskarżonego zadecyduje sąd. Na wyrok trzeba jednak jeszcze poczekać.
Przypomnijmy, że w grudniu 2022 roku lider PO został objęty ochroną SOP, o czym zadecydował minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Wszystko przez groźby, jakie ten miał dostawać. Jak relacjonował sam zainteresowany co tydzień dostawał w listach i mediach społecznościowych „wyroki śmierci” czy zapowiedzi zamachu. Pogróżki padały także pod adresem bliskich Donalda Tuska.
Wniosek o przyznanie ochrony byłemu premierowi złożyło kierownictwo PO. - W ostatnim czasie słyszeliśmy o groźbach i niebezpiecznych sytuacjach, które miały miejsce. Informacje w tej sprawie uzyskaliśmy od samej policji, która poinformowała nas o konkretnym zagrożeniu. To właśnie sygnały ze strony policji przesądziły o przyznaniu przewodniczącemu Donaldowi Tuskowi ochrony służb państwowych – mówił rzecznik partii Jan Grabiec w rozmowie z Wirtualną Polska.