Awantura o figurę duchownego wybuchła tuż po publikacji „Dużego Formatu”. Posłanka Scheuring-Wielgus zapowiedziała, że ktoś podejrzewany o pedofilię, nawet tak zasłużony jak Jankowski, nie powinien mieć pomnika. – Kiedy pojawia się taka informacja, nie można pozostawać obojętnym – uważa posłanka. – Liczba dowodów na przestępstwa księży i zaniechania biskupów, którzy je ukrywali, jest bardzo duża – dodaje.
Głos w sprawie zabrał nawet prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz (53 l.). Uważa, że kościół powinien zająć stanowisko, a podejrzenia o pedofilię należy wyjaśnić. – Głos w sprawie pomnika i skweru powinni zabrać przede wszystkim mieszkańcy i ja sam tę dyskusje z mieszkańcami podejmę – stwierdził.
Dawni opozycjoniści są ostrożni, jeśli chodzi o sprawę. – Na razie to doniesienia medialne. Ale jeśli oskarżenia okażą się prawdą, pomnik powinien zniknąć – powiedział „Super Expressowi” Henryk Wujec (77 l.), który należał m.in. do KOR. Zastrzegł, że działacze Solidarności nie wiedzieli o domniemanych praktykach księdza.
– Mam swoje zdanie o Jankowskim. To wcale nie była taka krystaliczna postać – usłyszeliśmy od Bogdana Lisa (66 l.), gdańskiego opozycjonisty. – Ale jestem przeciwny rozbieraniu pomników, każdy się z czymś wiąże. Nie trzeba wszystkiego od razu przewracać do góry nogami – dodał.