Polski Ład 2.0, czyli biednemu PiS w oczy
Rewolucja goni rewolucję. PiS po raz drugi w tym roku zmienia reguły gry podatkowej, bo okazało się, że szumnie wprowadzany w życie Polski Ład potrzebował pilnej zmiany. Podobnie jak na początku roku PiS chwali się, że Polacy mogą tylko zyskać, ale jeśli zdrapać warstwę propagandowego entuzjazmu, na najnowszych zmianach stracimy wszyscy, choć najbardziej po głowie dostaną mniej majętni.
Na papierze wszystko wygląda urzekająco i atrakcyjnie. Łaskawy rząd postanowił obniżyć podstawową stawkę PIT do 12 proc. i chwali się, że miliardy złotych zostaną w ten sposób w kieszeniach Polaków. Skoro jest tak cudownie, to czemu się czepiam – zapytacie Państwo. Z kilku powodów.
Obniżą podatki, ale ceny będą wyższe
Zacznijmy od bieżącej sytuacji. Tak drastyczne obniżenie stawki PIT niezależnie od dochodów to w dobie szalejącej inflacji działanie, które – nie wdając się zbytnio w zawiłości ekonomiczne – inflację tylko zwiększy. Dla osób lepiej zarabiających nie będzie to aż taka znowu duża różnica i co najwyżej nie pójdą do restauracji lub nie kupią kolejnego zbędnego gadżetu czy ubrania. Wzrastająca inflacja uderzy w osoby o niższych dochodach, którzy już od dłuższego czasu mają problem z dopięciem domowych budżetów ze względu na rosnące ceny i raty kredytów. I jedno, i drugie z powodu polityki PiS nadal będzie rosło.
Polski Ład 2.0 czyli Polska w ruinie
Ale problem wykracza poza sprawy inflacji. Taka obniżka podatków to dużo mniejszy zastrzyk pieniędzy do budżetu, z którego państwo finansuje liczne usługi publiczne, a z których na co dzień korzystamy. Owszem z powodu wysokiej inflacji ubytek z PIT rząd rekompensuje sobie wpływami z VAT, ale nie zrobią już tego samorządy, który żyją głównie z PIT, finansującego szkoły Państwa dzieci i wnuków, lokalny transport, służbę zdrowia, domy kultury itd. Oznacza to, że i tak niedofinansowane już usługi publiczne będą jeszcze gorszej jakości i więcej pieniędzy będziemy musieli dokładać, by korzystać z prywatnych alternatyw dla nich. Co tu dużo mówić, rewolucja podatkowa PiS to zwykły sabotaż, który jest przepisem na zapaść państwa, bez którego zdecydowana większość z nas nie jest w stanie się obyć. Zwłaszcza gdy jest się osobą niezbyt majętną.
Zmiany, które wprowadził od wczoraj PiS, mogą więc wydawać się korzystne i pożądane, ale za tą pisowską promocją kryją się ukryte koszty, które będą dla Polaków dużo wyższe niż obiecywane zyski.