Śmieci z Niemiec w Polsce były jednym z tematów podjętych na konferencji w środę 26 lipca przez Annę Moskwę. Jak poinformowała minister, w naszym kraju ma być 35 tysięcy ton nielegalnych odpadów przywiezionych z Niemiec. Znajdują się w siedmiu składowiskach. Jak podkreśliła, polska strona wielokrotnie zwracała się do swoich zachodnich sąsiadów, nawołując Niemcy do zabrania śmieci, które przechowywane są w naszym państwie nielegalnie. Wymieniła między innymi kontakt landowy i federalny.
- Zostaliśmy pozostawieni bez wyboru. Używamy takiej ścieżki, jakiej może użyć każde prawo europejskie, korzystamy ze skargi do KE, która jest pierwszym etapem postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości - oświadczyła Anna Moskwa.
Minister klimatu i środowiska zaapelowała też do "bardzo zielonego niemieckiego rządu” o zabranie śmieci. Oświadczyła, ze polski podatnik nie może płacić za wywóz czy zagospodarowanie śmieci z Niemiec.
- Polska złożyła do KE skargę na Niemcy za nielegalnie przywiezione odpady; to pierwszy krok postępowania przed TSUE – oznajmiła.