Mularczyk & Putin

i

Autor: Shutterstock & Art Service/Super Express & Mikhail Metzel/Sputnik, Kremlin Pool Photo/AP Mularczyk & Putin

PILNE!

Polska zażąda reparacji wojennych od Rosji?! "We wrześniu rozpocznie prace zespół"

2023-09-13 12:40

Jeszcze nie zdążyliśmy w jakikolwiek sposób pchnąć do przodu kwestii ewentualnych reparacji wojennych od Niemiec, a okazuje się, że Polska planuje otworzyć kolejny front w walce o odszkodowania za straty poniesione przez nasz kraj w czasach II Wojny Światowej. Jak poinformował Arkadiusz Mularczyk, jeszcze we wrześniu rozpocznie prace zespół, "który zbada rozmiar strat poniesionych przez Polskę ze strony Związku Sowieckiego".

- W dniach 19-20 września odbędzie się w Pruszkowie konferencja z udziałem kilkudziesięciu naukowców z Polski i zagranicy, m.in. z Ukrainy. Mają oni przygotować raporty cząstkowe, których celem jest stworzenie bilansu otwarciapoinformował w środę w Studiu PAP wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk. Celem jest przygotowanie raportu dotyczącego strat poniesionych przez Polskę ze strony ZSRR w latach 1939-1945. Prace nad dokumentem ma koordynować dyrektor Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego prof. Konrad Wnęk. Był też redaktorem naukowym raportu o stratach poniesionych ze strony Niemiec.

Zobacz: Mularczyk ubolewa: Niemcy nie chcą rozmawiać na temat odszkodowań wojennych dla Polski

Dopytywany, kiedy dokładnie rozpoczną się prace zespołu, który zbada rozmiar strat poniesionych przez Polskę ze strony ZSRR, odpowiedział, że naukowcy "pracują już od wielu miesięcy, zbierają dane, pracują w archiwach, bibliotekach". Tłumaczył przy tym, że prace zespołu przygotowującego raport są utrudnione "z uwagi na to, że Polska (po II wojnie światowej) stała się krajem zależnym od Związku Radzieckiego". Jak podkreślił, przez te kilkadziesiąt lat "absolutnie nie do pomyślenia było szacowanie strat (...) zadanych Polsce przez Rosję sowiecką i praktycznie nie powstały żadne opracowania, żadne raporty, dlatego trzeba powiedzieć, że rozpoczynamy prace niemalże od zera".

Zapytany, czy są już jakieś dane pozwalające wstępnie oszacować materialny rozmiar strat, wskazał, że na tym etapie jest to przedwczesne. - Musimy pamiętać, że straty były gigantyczne, bo one obejmowały nie tylko substancję materialną, ale to także była zorganizowana grabież dzieł sztuki i dóbr kultury, grabież (zasobów) towarzystw ubezpieczeniowych, banków i później ich eksploatacja przez wiele dekad. Również tzw. wyzwolenie, jakie nastąpiło w 1945 r., także wiązało się z gigantyczną grabieżą - oznajmił.

Na kiedy przewidywany jest termin publikacji raportu dotyczącego strat poniesionych przez Polskę ze strony ZRSS? Według Mularczyka, to zależy od zespołu badawczego i wskazanie konkretnej daty na razie jest trudne. - Powinniśmy zbadać również archiwa, które są na terytorium Ukrainy, Białorusi, bo tam jest sporo wiedzy na ten temat. Z obiektywnego powodu wiemy, że są pewnego rodzaju trudności na Ukrainie, z uwagi na toczącą się wojnę, a na Białorusi, z uwagi na reżim Łukaszenki, który prowadzi wobec Polski wrogą politykę - dodawał.

Galeria poniżej: Poseł Mularczyk na wakacjach na Węgrzech - zdjęcia

Reparacje od Niemiec

Mularczyk przekazał, że prace nad raportem koordynuje dyrektor Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego prof. Konrad Wnęk. - Pan profesor był też redaktorem naukowym raportu o stratach poniesionych ze strony Niemiec - zauważył. Zaznaczył, że po roku od publikacji raportu dotyczącego strat poniesionych przez Polskę ze strony Niemiec podczas II wojny światowej nikt nie podważył jego ustaleń, dlatego podobna metodologia, zostanie wykorzystana również w raporcie o stratach poniesionych ze strony ZSRR.

Przypomnijmy, że w maju Mularczyk pojechał do Berlina spotkać się w Bundestagu z niemieckimi parlamentarzystami. - Niemcy nie unikną wypłacenia odszkodowań Polsce. Im szybciej to zrozumieją, tym lepiej dla nich, bo ta sprawa szkodzi wizerunkowi Niemiec na arenie międzynarodowej – mówił nam wówczas. Jak podkreślał, kwota, jakiej domaga się od Niemiec Polska – ponad 6 bilionów złotych - jest znacząca, ale opiera się na bardzo oszczędnych wyliczeniach polskiej strony, gdzie przyjęto np. że jedno odebrane życie ludzkie to 200 tys. dolarów, a miesiąc pracy przymusowej polskiego robotnika w Niemczech to 1000 zł. - Dla Niemiec ta kwota to zaledwie 35 proc. niemieckiego PKB, więc nie jest to finansowo nie do udźwignięcia, a straty wizerunkowe na arenie międzynarodowej będą dla Niemiec ogromne. I to chcemy uświadomić naszym sąsiadom we wsparciu ze Stanami Zjednoczonymi – dodaje Mularczyk.

QUIZ. Prawo i Sprawiedliwość. Co wiesz o partii, która rządzi Polską?

Pytanie 1 z 10
Kto założył partię Prawo i Sprawiedliwość?
Sonda
Czy Niemcy powinni wypłacić Polsce reparacje za II Wojnę Światową
Wieczorny Express - Gursztyn