We wtorek 26 marca minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz opublikowała komunikat na platformie X, w którym napisała:
„To już oficjalnie: Polska jako pierwsza w Europie powołuje Fundusz Obronności i Bezpieczeństwa w KPO. Zainwestujemy miliardy w schrony, infrastrukturę podwójnego zastosowania i rozwój polskich firm zbrojeniowych. Rozwiniemy nasz przemysł i badania nad nowymi technologami”.
Zgodnie z zapowiedzią, do funduszu ma trafić 30 miliardów złotych, pochodzących ze środków zrewidowanego Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO).
Cel: bezpieczeństwo i strategiczna infrastruktura
Ziobro trafi do aresztu? Sąd zdecyduje w poniedziałek
Zgodnie z informacjami zawartymi w wykazie prac legislacyjnych, celem Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności jest „wzmocnienie zdolności obronnych i bezpieczeństwa Polski”.
W oficjalnym komunikacie rządowym stwierdzono: „Finansowane z niego mają być działania w zakresie m.in. modernizacji przemysłu obronnego, rozbudowy infrastruktury strategicznej oraz rozwoju innowacyjnych technologii obronnych” – KPRM, wykaz prac legislacyjnych, marzec 2025. Jak podano, Fundusz ma funkcjonować w strukturach Banku Gospodarstwa Krajowego.
Rozmowy z Brukselą. „W ciągu dwóch miesięcy przygotujemy plan”
Minister Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że jej resort rozpoczyna rozmowy z Komisją Europejską w sprawie zatwierdzenia przesunięcia środków w ramach KPO.
„Rozpoczynamy rozmowy z Komisją Europejską związane z kwestią powołania funduszu. W ciągu dwóch miesięcy we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej i innymi resortami wypracowany zostanie plan inwestycyjny dla tego funduszu” – napisała na X.com.
To oznacza, że jeszcze przed wakacjami gotowy ma być harmonogram konkretnych projektów, które będą finansowane w ramach Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności. Równolegle trwają uzgodnienia z Brukselą. Bez zielonego światła z Komisji nie będzie możliwe przekierowanie środków z KPO. Polska chce przesunąć do 30 miliardów złotych z części pożyczkowej planu.
Wiceszef resortu funduszy Jan Szyszko dodał kilka dni wcześniej, że fundusz uzyskał już akceptację Stałego Komitetu Rady Ministrów. Z kolei w oficjalnym wykazie prac legislacyjnych rządu znalazło się potwierdzenie, że po rewizji KPO możliwe będzie „niezwłoczne rozpoczęcie prac nad ustawą umocowującą FBiO”. Ustawa ma określić zasady działania funduszu, jego umocowanie w Banku Gospodarstwa Krajowego oraz formy wsparcia. Nie tylko dla samorządów, ale też dla przedsiębiorstw, instytutów badawczych i podmiotów sektora zbrojeniowego.
Minister Pełczyńska-Nałęcz już wcześniej zapowiadała, że fundusz będzie operował na zasadzie preferencyjnych pożyczek. Nieoprocentowanych, z możliwością częściowego umorzenia, w zależności od lokalizacji i celu inwestycji. W połowie marca mówiła, że Polska zabiega w Komisji Europejskiej o to, by środki mogły być wykorzystywane również po 2026 roku.
To szczególnie istotne, ponieważ obecna perspektywa czasowa KPO kończy się właśnie w tym roku, a środki pożyczkowe muszą zostać zakontraktowane w krótkim czasie.
Pomysł stworzenia Funduszu Obronności i Bezpieczeństwa został publicznie zapowiedziany przez premiera Donalda Tuska na początku marca. Jak informował wówczas szef rządu, decyzja o przesunięciu środków KPO na obronność miała być reakcją na zmianę sytuacji międzynarodowej i konieczność zwiększenia bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej. Premier mówił o możliwości przekierowania „do 30 mld zł”.
To największe tego typu przesunięcie w unijnym planie odbudowy – i pierwsze, które tak jednoznacznie łączy fundusze rozwojowe z potrzebami obronnymi państwa.
Poniżej galeria zdjęć: Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na zakupach.
