- Dzień objęcia prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest naszym wspólnym świętem. Dziękuję i gratuluję milionom Polaków, którzy nie bali się ciężkiej pracy i wyrzeczeń w budowaniu silnej pozycji Polski w Unii Europejskiej - mówił "Super Expressowi" premier Donald Tusk (54 l.).
Prezydencja to nie tylko prestiż, ale i olbrzymi wydatek. Sfinansowane ma być około 300 ważnych spotkań, 2 tysiące wydarzeń biznesowych i 400 kulturalnych. Nawet kilkadziesiąt milionów złotych może wynieść koszt użyczenia i eksploatacji ponad 100 samochodów peugeot, którymi wożeni będą goście polskiej prezydencji.
Patrz też: Donald Tusk dla Super Expressu: POMOŻEMY wyjść Europie z KRYZYSU
Jak wyliczył portal money.pl, aż 37 mln zł wydane zostanie na ochronę. Międzynarodowych polityków, którzy odwiedzą Polskę, pilnować będzie m.in. BOR, policja, straż graniczna.
Wszyscy funkcjonariusze będą wyposażeni w nowoczesny sprzęt. Około 30 mln zł to wydatek na konferencje i spotkania promocyjne w kraju i za granicą. Prawie 10 mln to koszt tłumaczy i tłumaczeń. A około 7 mln zł warta jest umowa z firmą zarządzającą hotelami. Prezydencja będzie kosztowała fortunę. Nasi politycy muszą zrobić wszystko, by była sukcesem Polski i Polaków, żeby wydanie 370 milionów złotych po prostu nam się opłaciło.