Wczorajsze uroczystości odbyły się w dwóch częściach. Najpierw, rano, przed Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej, przemawiał Lech Wałęsa (77 l.), pierwszy przewodniczący "Solidarności".
- To było największe w dziejach Polski zwycięstwo, a ono polegało na pokonaniu starego porządku – mówił Wałęsa. Razem z nim, przy bramie stoczni stali prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz (41 l.) czy marszałek Senatu, Tomasz Grodzki (62 l.). Władze państwowe na czele z prezydentem i premierem świętowały osobno.
- Solidarność doprowadziła do tego, że dziś żyjemy w wolnym, suwerennym i niepodległym kraju. Dzięki tamtemu wysiłkowi, dzięki tamtej odwadze. Nigdy o tym nie wolno zapomnieć – mówił popołudniu prezydent Andrzej Duda (48 l.). Przypomniał bohaterów tamtych czasów, wymieniając obok siebie Lecha Wałęsę, Henryka Wujca (+80 l.) czy Andrzeja Gwiazdę (85 l.). Premier Mateusz Morawiecki (52 l.) nazwał z kolei Solidarność "największym ruchem społeczno-narodowym w dziejach całego świata". Obaj wsparli także protestujących Białorusinów.
Po prezydencie przemówił premier Mateusz Morawiecki, który wydarzenia Sierpnia'80 nazwał "rewolucją godności".