Beata Szydło

i

Autor: Marek Zieliński Beata Szydło

Polska państwem faszystowskim? W tle kompromitacja dziennikarzy "GW"

2016-07-27 12:17

Amerykański dziennikarz (laureat nagrody Pulitzera), Chris Hedges opublikował na stronie washingtonsblog.com artykuł pt. "Nowi europejscy faszyści". Mowa w nim o polskim rządzie, pod wodzą Beaty Szydło. Premier ostro zareagowała na ten oszczerczy tekst, sugerując, że mogli go inspirować "politycy, którzy nie życzą dobrze" Polsce. Co ciekawe, w tekście Hedgesa cytowani są m.in. dziennikarze "Gazety Wyborczej", którzy bronią się w dość kuriozalny sposób, mówiąc, że nie znali pracodawcy dziennikarza...  

Jak oceniła Szydło: - To jest artykuł zbudowany na oczywistych oszczerstwach i kłamstwach. Zakładam, że być może jest to jakaś inspiracja ze strony polityków, którzy nie życzą dobrze państwu polskiemu. Jesteśmy zdecydowani na to, żeby wszelkie przejawy ataku na państwo polskie oczywiście w odpowiedni sposób komentować i MSZ zdecydowanie zawsze podejmuje takie kroki, natomiast zastanawiamy się, czy ten tekst jest tego wart. Według premier Hedges, przed napisaniem artykułu o sytuacji w jakimś państwie, powinien "posiąść przynajmniej podstawową wiedzę w tym zakresie".

Chris Hedges spędził niemal 20 lat pracując jako korespondent zagraniczny głównie w Ameryce Środkowej, Afryce, na Bałkanach i Bliskim Wschodzie. Był korespondentem wojennym dla New York Times. Współpracuje obecnie również z prokremlowską telewizją Russia Today. O tym fakcie nie wiedzieli ponoć zastępcy redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", Jarosław Kurski i Piotr Stasiński, którzy są obszernie cytowani w tekście. Padło tam m.in. stwierdzenie: - Ponadto rządząca partia zmusiła państwowe instytucje do rezygnacji z prenumeraty 'Gazety Wyborczej' i wywarła presję na dystrybutorów w całym kraju, by nie wyświetlano ani nie sprzedawano egzemplarzy gazety.

Artykuł sugerujący, jakoby "polski rząd promował ideologię neofaszystowską” wywołał burzę, więc dziennikarze udzielający Hedgesowi informacji postanowili zabrać głos. Jak tłumaczył Kurski w rozmowie z Onet.pl: - Nie zgodziliśmy się na żadną „współpracę”. Zgodziliśmy się tylko odpowiedzieć na pytania Hedgesa o sytuację polityczną w naszym kraju. Podobnie jak odpowiadamy na pytania wielu innych dziennikarzy z całego świata, którzy piszą o Polsce. Nie wiedzieliśmy, że Hedges współpracuje z RT, a on nie zdradził nam tego faktu. Gdybyśmy to wiedzieli, oczywiście odmówilibyśmy spotkania. Słowa „faszyzm” i „proto-faszyzm” są słowami Hedgesa; myśmy ich nie użyli.

Inni dziennikarze zareagowali błyskawicznie:

 

 

Wojciech Wybranowski dodał:

 

 

No chyba, że było tak:

 

 

Zobacz także: SZALONA teza Kijowskiego- W porównaniu z terroryzmem chrześcijańskim, terroryzm islamski nie jest zagrożeniem