Maria Szeremeta (66 l.), mieszkanka Białegostoku ma 1200 zł emerytury. Zanim ją dostała, musiała przeżyć z zasiłku przedemerytalnego, który wynosił 570 zł. - Mój mąż zmarł w wieku zaledwie 42 lat i zostałam z córką Ewą, a wiadomo jak się żyje z jednej pensji. Córka co prawda dostawała 510 zł renty po ojcu, ale i tak brakowało nam na najbardziej podstawowe potrzeby. Chciałam, aby Ewa się uczyła, żeby niczego jej nie brakowało i brałam pożyczki. Dług spłacam od 6 lat i wciąż zostało mi ponad 10 tys. zł do spłacenia - mówi nam pani Maria. W podobnej sytuacji jak ona są tysiące emerytów. Wartość wszystkich kredytów i pożyczek do spłaty polskich seniorów to aż 27,7 mld zł! A według danych Krajowego Rejestru Długów w rejestrze notowanych jest już 238 tys. seniorów, którzy nie radzą sobie ze spłatą długów.
- Potrzeba dzielenia się i wsparcia materialnego swojej rodziny, bliskich może wpływać na zapotrzebowanie na gotówkę, co widać w danych BIK. Połowa posiadanych produktów kredytowych seniorów to kredyty konsumpcyjne (50 proc.). W drugiej kolejności są to linie debetowe (31 proc.) i tu seniorzy wiodą prym nad pozostałą grupą wszystkich kredytobiorców - twierdzi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk kredytowy BIK.
Zobacz także: 100 milionów więcej na darmowe leki dla seniorów