Śledztwo ws. "agenta Tomka" wróciło do prokuratury. Sąd wytknął niedociągnięcia w akcie oskarżenia - donosi portal tvn24.pl. O jakie niedociągnięcia chodzi konkretnie? To przestępstwa, których Tomasz Kaczmarek miał dopuścić się podczas głośnych operacji "willi Kwaśniewskich" oraz rzekomej korupcji prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Sąd domaga się bardziej precyzyjnych nagrań z prowokacji "agenta Tomka". Prokuratura musi poprawić jakość nagrań i sporządzić dokładniejsze stenogramy.
Po informacji o skierowaniu aktu oskarżenia w grudniu 2014 roku Kaczmarek ocenił, że działania prokuratury wobec niego "są nacechowane politycznie" i że "przed wyborami parlamentarnymi PO musi uzupełnić magazynki do walki z PiS". Na uwagę, że nie jest już posłem PiS, odparł wówczas iż "całym sercem i mentalnie jest związany z tą partią". Oświadczył też wtedy, że "ze spokojem czeka na proces, bo wskaże na nim szereg argumentów, które obalą argumenty prokuratury"
ZOBACZ: Agent Tomek wraca do polityki: kocham swoją rodzinę, ale kocham też Prawo i Sprawiedliwość