„Super Express”: – Wybory lada chwila, a opozycja nadal nie wie, w jakiej konfiguracji wystartuje. Podobno to PO jest hamulcowym...
Bogusław Sonik: – We wszystkich wystąpieniach Grzegorza Schetyny zawsze było mowa o tym, że PSL jest głównym partnerem do rozmów.
– Ale ludowcy nie chcą być w koalicji wyborczej z SLD.
– Powinno się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni, czy rzeczywiście PSL nie chce, czy to tylko podbijanie stawki w negocjacjach.
– Jeżeli na szali będzie uczestnictwo w koalicji PSL kosztem SLD, to PO poświęci Sojusz?
– Biorąc pod uwagę wieloletnie wspólne rządu PO i PSL oraz wspólne członkostwo w Europejskiej Partii Ludowej, to pewnie ludowcy okażą się ważniejszym partnerem dla Platformy.
– Jest w PO niezadowolenie, że kosztem jej działaczy koalicjanci wezmą miejsca w Sejmie. To może okazać się przeszkodą do zawarcia jakiejkolwiek koalicji?
– Nie sądzę. Oczywiście część działaczy może czuć się sfrustrowana tym faktem przesuwania ich na listach na gorsze pozycje. To naturalne w każdej partii, że jest w niej przekonanie o potrzebie zachowania własnej tożsamości. Niemniej, wszystko wskazuje na to, że koalicja powstanie w tej czy innej konfiguracji. Wtedy trzeba będzie się podzielić miejscami z naszymi partnerami.
– I w jakiej konfiguracji ta koalicja powstanie? W szerokim bloku czy jednak uboższa o PSL czy SLD?
– Myślę, że tej bardzo szerokiej koalicji jednak nie będzie. Biorąc pod uwagę możliwości wyborcze, PO też nie może iść zbyt daleko na ustępstwa wobec PSL. Na pewno do ostatniej chwili negocjacje będą trwały. I na pewno albo z PSL, albo z SLD ta koalicja powstanie. W jakiej konfiguracji dokładnie, będzie zależało od kierownictwa Platformy. Ufamy w podjęcie właściwej dla naszej partii decyzji.
Rozmawiał Tomasz Walczak
Polityk PO: Szerokiej koalicji nie będzie
2019-07-09
5:00
Myślę, że tej bardzo szerokiej koalicji jednak nie będzie. Biorąc pod uwagę możliwości wyborcze, PO też nie może iść zbyt daleko na ustępstwa wobec PSL - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Bogusław Sonik.
i