„Zostaliśmy trochę zaskoczeni przez naszych mniejszych partnerów podczas ostatnich głosowań sejmowych. Nikt z nas nie ukrywał, że taka sytuacja wymaga wyciągnięcia wniosków. Tak też się stało. Efektem tego jest nowa umowa koalicyjna” - ocenił.
Pytany, czy ma jeszcze zaufanie wobec koalicjantów i wierzy w ich lojalność Artur Soboń stwierdził, że „lojalność w polityce nie jest najpopularniejszym słowem. Mam jednak przekonanie, że nasi mniejsi koalicjanci mają interes w tym, by to porozumienie było realizowane”. Dodał, że w Sejmie rządzi arytmetyka i rząd musi mieć w nim większość. „Ta większość jest dziś zagwarantowana. Mamy znakomitego premiera, dobry program, mamy uzgodnienia co do współpracy z koalicjantami. I wierzę, że te uzgodnienia pozwolą nam wygrać wybory za trzy lata” - przekonywał.
Soboń zaprzeczał też, by ustalenia koalicyjne oraz wejście do rządu Jarosława Kaczyńskiego w jakikolwiek sposób osłabiały pozycję Mateusza Morawieckiego i sprawiły, że jest ona przegranym negocjacji między PiS a Solidarną Polską i Porozumieniem. „Mateusz Morawiecki jest niekwestionowanym liderem gabinetu rządowego. Konstrukcja rządu ma służyć jego funkcjonalności i dawać premierowi możliwość łatwego sterowania tym gabinetem. Jest ona wynikiem przede wszystkim przemyśleń samego Mateusza Morawieckiego” - wyjaśnił. „Premier, który może realizować swoją agendę programową, który ma największych wpływ na kształt rządu i który ma zapewnioną większość, nie może być uważany za przegranego” - podsumował.