Ziobryści kontra Witold Zembaczyński

Polityczna hucpa na sejmowej komisji śledczej. W ruch poszły naleśniki

2025-01-31 14:51

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie stawił się na sejmowej komisji ds. Pegasusa, ani nie było w miejscu zamieszkania, gdy policja chciała doprowadzić polityka siłą na zeznania. Gdy już jednak został doprowadzony do Sejmu, ale po zakończeniu posiedzenia komisji, jego koledzy z d. Suwerennej Polski zadrwili z członka komisji Witolda Zembaczyńskiego używając naleśników.

Naleśnikowe docinki prezesa PiS

Przypomnijmy: 15 marca 2024 r. przed komisja ds. Pegasusa zeznawał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Polityk nie chciał odpowiadać na pytania, zasłaniając się niejawnością informacji. Kiedy pytania zadawał mu poseł KO Witold Zembaczyński, lider PiS wdał się z nim w krótką wymianę złośliwości, po czym pozwolił sobie na osobistą wycieczkę. – Jeżeli ktoś jest w stanie zrujnować nawet naleśnikarnię, to naprawdę... - wypalił Kaczyński. O chodzi mu chodziło? Sprawa sięga roku 2019 r., gdy ówczesny poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zarzucił Zembaczyńskiemu, że doprowadził niegdyś do bankructwa naleśnikarni, której był właścicielem. Zembaczyński wygrał z nim proces w trybie wyborczym, ponieważ ten biznes gastronomiczny dobrze funkcjonował, ale został sprzedany. Od tamtej pory „ziobryści” wypominają posłowi KO jego przeszłość jako przedsiębiorcy.

Komisja ds. Pegasusa działa nielegalnie? Ekspert: Ziobro ma obowiązek stawić się na przesłuchanie

Ziobro pozuje z talerzem i współpracownikami

31 stycznia 2025 r. Zbigniew Ziobro miał być, zgodnie z decyzją sądu, doprowadzony przez policję na przesłuchanie przez komisję ds. Pegasusa, ale były minister sprawiedliwości nie był od rana obecny w żadnym z dwóch miejsca zamieszkania. Odnalazł się zaś w telewizji Republika. Policjanci doprowadzili Ziobrę spod telewizji do Sejmu, lecz członkowie komisji zdążyli zakończyć obrady. Zanim to zrobili, podjęli decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o 30-dniowy areszt dla Zbigniewa Ziobry, gdyż ten po raz kolejny nie chciał stawić się na zeznania. Nieco później komisja zorganizowała konferencję prasową, którą próbowali zakłócić współpracownicy Ziobry. W ruch poszły też przygotowane na tę okoliczność naleśniki.

Poseł PiS Michał Wójcik zamieścił w X zdjęcie, na którym widać Ziobrę w towarzystwie partyjnych kolegów. Widać na nim, że były minister trzyma talerz z naleśnikami. – „Tuż po nielegalnej komisji śledczej” – tak zdjęcie skomentował Wójcik w X. Z kolei na nagraniu, zamieszczonym przez posła PiS Dariusza Mateckiemu widzimy jak współpracownicy Ziobro próbuję zakłócić konferencję komisji śledczej. Poseł PiS Sebastian Łukaszewicz podchodzi w pewnym momencie do podium i stawia na nim talerz z naleśnikiem. W reakcji na tę prowokację, poseł Witold Zembaczyński podszedł do talarze i nadepnął stopą na naleśnika.

Ziobro: Tusk zgniecionym naleśnikiem

Na tym nie skończył się wątek naleśnikowy. Przed opuszczeniem Sejmy Zbigniew Ziobro wygłosił krótką mowę. - Premier Donald Tusk znowu okazał się być miękiszonem i "zgniecionym naleśnikiem" - stwierdził były minister sprawiedliwości przed salą sejmową, w której miał zostać przesłuchany przez komisję śledczą ds. Pegasusa. 

Zatrzymanie Zbigniewa Ziobry - barykada w siedzibie Republiki | Szort
Sonda
Czy uważasz, ze komisja powinna przesłuchać Zbigniewa Ziobrę mimo spóźnienia?