Marcin Kierwiński mocno podsumował inwestycję PiS
Otwarcie kanału przez Mierzeję Wiślaną wzbudziło w polityku PO wiele emocji i to niekoniecznie pozytywnych. Marcin Kierwiński w programie "Śniadaniu Rymanowskiego" odniósł się też do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego. Premier podczas przemówienia nie po raz pierwszy uderzył w Donalda Tuska. - Nagle okazuje się, że żaden ze statków nie może wpłynąć na Zalew Wiślany, bo ta inwestycja jest nieskończona. Jest ogromna wątpliwość czy port w Elblągu, te ostatnie 900 m Mierzei, zostanie pogłębiony. I czy jakiekolwiek statki z cargo z towarami będą mogły tam wpłynąć. Falochron nie został otwarty, a już pęka - skomentował otwarcie poseł. Dariusz Joński w rozmowie z "Super Expressem" wyraził swoje niezaspokojenie tym wydarzeniem. Jego zdaniem otwarcie ogłasza się po zrealizowaniu całej budowy. - Rozumiem, że takie były potrzeby PiS-u. To jedyna inwestycja, którą realizowali od 7 lat. Potrzebowali jakiegoś sukcesu. Natomiast, żeby to było funkcjonalne, a nie tylko dla motorówek i żaglówek trzeba dokończyć cały ten przekop w kierunku Elbląga. Nie chciałbym, aby to było symboliczne otwarcie, ale żeby to było wykorzystane realnie. Tylko to kosztowało 2 mld zł. Chciałbym, aby poszła za tym druga i trzecia część - powiedział. Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz przyznał, że PSL poparło tę inicjatywę, ale nie wiedziało, że tak to będzie wyglądać. - My poparliśmy budowę Mierzei Wiślanej. Myśleliśmy, że będzie to tańsza inwestycja, jednak koszty były dużo wyższe, niż zakładano. Oczekujemy teraz wsparcia dla samorządu Elbląga i prezydenta Wróblewskiego do tego, żeby ten kanał miał swoją użyteczność - mówi nam.