W czasie kampanii wyborczej hitem Internetu było nagranie z Wojciechem Cejrowskim w roli głównej. Podróżnik w trwającym kilkadziesiąt sekund nagraniu, nie powiedział ani jednego słowa. Zamiast tego pokazał karton z wypisanymi hasłami: AFERA TAŚMOWA, AFERA HAZARDOWA, AFERA STADIONOWA, AFERA STOCZNIOWA, AFERA AUTOSTRADOWA, AFERA AMBER GOLD, AFERA GAZOWA, AFERA WYCIĄGOWA. Zaczyna rozdzierać go na kawałki i odwrotną stroną układać je na stole. Okazuje się, że Cejrowski podarł plakat wyborczy Bronisława Komorowskiego! Później papiery lądują w koszu na śmieci, a na nagraniu pojawia się komunikat: Nie wybierajcie śmieci. W zaledwie dobę filmik obejrzało grubo ponad 2 miliony osób. Jedną z nich była posłanka PO z Chojnic, która już pod koniec czerwca o sprawie poinformowała policję. Wtedy podróżnik na swoim oficjalnym profilu na Facebooku napisał, że może zostać zatrzymany w czasie występu w Chojnicach, który był wówczas zaplanowany. Jednak do niczego nie doszło, ale to nie znaczy, że sprawa rozeszła się po kościach.
Policja chodzi za Cejrowskim! Za filmik o Komorowskim
Teraz Cejrowski znów opisuje związane z nią zdarzenia. - ZEMSTA ZA FILMIK "NIE WYBIERAJCIE ŚMIECI"? Szanowni, Jak za dawnych lat, za komuny, a potem za czasów Kwaśniewskiego, chodzi za mną Policja - napisał na Facebooku. - Kiedy kilka tygodni temu przyjechał do mnie na wioskę patrol - dwie osoby w radiowozie - i chciały się umówić na przesłuchanie, "w związku z jakąś sprawą w Chojnicach". (...) W piątek rano w Gdańsku, gdy szedłem sobie na śniadanie u Pellowskiego zatrzymał mnie dwuosobowy patrol Policji. I znów chcieli się umówić na przesłuchanie, lub wręczyć mi Wezwanie na przesłuchanie do Chojnic. (...) Poinformowali mnie jednak o co mniej więcej chodzi - o paragraf dotyczący agitacji wyborczej, a konkretnie o mój film "Nie wybierajcie śmieci". (Film ten nie agitował za żadnym z kandydatów, był skierowany PRZECIWKO kandydatowi Komo, no ale...) - czytamy relację na profilu. Wojciech Cejrowski napisał też, że cała sytuacja przypomina mu tę z czasów Wojciecha Jaruzelskiego i prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - za obrazę, którego podróżnik został ukarany grzywną w 1999 roku, nazwał Kwaśniewskiego wtedy "Kwaśniewski swoim tłustym dupskiem bezcześci urząd prezydenta". - Najpierw za Jaruzelskiego, potem za Kwaśniewskiego, teraz za Komorowskiego wysyłają na mnie patrole. Jaruzel, Kwach i Komor - dynastia czy jak? PRECZ Z KOMUNĄ! - zakończył swój wpis podróżnik.
Zobacz: Cejrowski pójdzie siedzieć? Wszystko przez donosy działaczki PO