Przez rok ceny niemal wszystkich popularnych artykułów spożywczych podskoczyły w górę. Nic dziwnego, że dla wielu świąteczne zakupy wiążą się z pieniężnym koszmarem. Aż 45 proc. z nas przed Bożym Narodzeniem sięga głęboko po oszczędności. Te nie zawsze jednak wystarczają. Jak wynika z z badania SW Research zleconego przez Grupę KRUK, aż 15 proc. Polaków chce więc zorganizować Boże Narodzenie za pożyczone pieniądze. I tak 7 proc. zapożycza się u rodziny, 5 proc. bierze chwilówkę, a 3 proc. sięga po kredyt bankowy!
- Osoby, które planują zapożyczyć się na święta, powinny dokładnie przemyśleć swoją decyzję i mieć na uwadze, że po tych kilku dniach świętowania pożyczone pieniądze trzeba będzie spłacić – przypomina Agnieszka Salach z Grupy KRUK. Często jednak nie ma wyjścia. - Pożyczkę? Biorę co roku od 2000 r. Ceny są coraz wyższe. Do tego dochodzą opłaty, trzeba ogrzać mieszkanie, zapłacić za prąd – wylicza pani Maria Niewada (70 l.) z Warszawy.
Maria Niewada (70 l.), mieszkanka warszawskiej Pragi-Południe
- Przed świętami wszystko drożeje, z roku na rok jest coraz gorzej. Pożyczkę? Biorę co roku od 2000 r. Ceny są coraz wyższe. Do tego dochodzą opłaty, trzeba ogrzać mieszkanie, zapłacić za prąd. Znajomi i sąsiedzi też biorą pożyczki. W tym wieku człowiek już się nie nadaje do roboty. Samotnym ludziom jest bardzo ciężko.