Rząd chwali się tym, że w tym roku może urodzić się wyjątkowo dużo dzieci. Przemilcza natomiast inny rekord, który padł w połowie roku. Według GUS w I półroczu zmarło ponad 210 tys. Polaków! Jeśli ta tendencja się utrzyma, na koniec roku "pęknie" bariera 400 tys. zgonów, nienotowana od półwiecza! PO winą za to obarcza rząd. Posłanka tej partii Lidia Gądek (50 l.) w interpelacji do ministra zdrowia jako przyczynę tej dramatycznej sytuacji wskazuje cięcia w finansowaniu kardiologii, jakie ostatnio wprowadziło Ministerstwo Zdrowia. Posłance rację przyznają lekarze. Wyliczają, że w ciągu kilkunastu miesięcy aż trzy razy obniżane były wyceny procedur w kardiologii. NFZ płaci szpitalom za niektóre zabiegi u chorych z podejrzeniem zawału nawet o 30-40 proc. mniej! Ministerstwo wprowadziło też limity na leczenie stanu przedzawałowego, więc pacjenci z takimi problemami muszą czekać w kolejkach. Na obniżkach w kardiologii NFZ mógł zaoszczędzić nawet miliard.
- Wielokrotnie ostrzegaliśmy ministerstwo i NFZ, że najniższe w Europie wyceny, jakie mamy teraz w kardiologii, będą oznaczać więcej zgonów. Minister zignorował te ostrzeżenia. Okazało się, że kardiolodzy mieli rację - uważa prof. Paweł Buszmann (56 l.), kardiolog. Resort zdrowia nie chce się jednak uderzyć w piersi. W odpowiedzi na interpelację posłanki wiceminister zdrowia Piotr Gryza (54 l.) podkreśla, że dane GUS dotyczą tylko pierwszego półrocza i mogą się zmienić, a wszystkie statystyki z ostatnich lat pokazują, że w leczeniu chorób układu krążenia nastąpiła poprawa, bo zmniejszyła się umieralność z ich powodu.
Zobacz: Kontrowersyjna kampania Ministerstwa Zdrowia z królikami kosztowała 2,7 mln zł [WIDEO]
Sprawdź: Kontrowersyjna kampania resortu Radziwiłła! OBRAŻONO ludzi niepłodnych?
Polecamy ponadto: Sondaż "SE" wśród posłów PiS! Tych ministrów chcą wyrzucić ich partyjni koledzy