W nocy z 9 na 10 września, w trakcie zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Część z nich została zestrzelona przez polskie i sojusznicze myśliwce, a niektóre spadły na terytorium Polski, nawet kilkadziesiąt kilometrów w głąb kraju. Według wojska i służb odnotowano co najmniej 19 takich incydentów, natomiast prezydencki minister Marcin Przydacz w Radiu ZET mówił o 21 przypadkach. W odpowiedzi na te wydarzenia, polskie władze zainicjowały uruchomienie artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego, co doprowadziło do konsultacji w ramach NATO w sprawie potencjalnego zagrożenia. Ponadto, na wniosek Polski, odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Reakcje na incydent
Incydent wywołał szerokie dyskusje, również na arenie międzynarodowej. Były prezydent USA Donald Trump, zapytany o nalot rosyjskich dronów na Polskę, stwierdził, że "to mogła być pomyłka". Ta wypowiedź spotkała się z natychmiastową reakcją polskich polityków. Wicepremier i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stanowczo odparł w mediach społecznościowych: "Nie, to nie była pomyłka". Podobnie zareagował prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując: "W żadnym wypadku nie była to pomyłka".
Polacy o incydencie
W związku z rozbieżnymi interpretacjami, IBRiS na zlecenie Radia ZET przeprowadził sondaż, aby zbadać opinię Polaków na temat naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Respondentom zadano pytanie: "Czy Pana / Pani zdaniem wtargnięcie rosyjskich dronów nad Polskę mogło być pomyłką?". Rozkład odpowiedzi przedstawiał się następująco: Zdecydowanie tak – 2,4%, Raczej tak – 8,2%, Raczej nie – 35,1%, Zdecydowanie nie – 46,6%, Nie wiem / trudno powiedzieć – 7,7%. Wyniki jasno wskazują, że zaledwie co dziesiąty Polak (10,6%) przychyla się do sugestii, że incydent mógł być pomyłką. Zdecydowana większość, bo aż 81,7% ankietowanych, nie zgadza się z taką interpretacją. Pozostałe 7,7% stanowią osoby niezdecydowane.
Tajemnica domu w Wyrykach. Nawrocki domaga się wyjaśnień od premiera
Analiza odpowiedzi z uwzględnieniem preferencji politycznych respondentów ujawnia ciekawe różnice. Wśród wyborców Konfederacji 18% uważa, że incydent mógł być pomyłką, podczas gdy 67% jest przeciwnego zdania. W przypadku wyborców Koalicji Obywatelskiej 17% skłania się ku tezie o pomyłce, a 81% ją odrzuca. Podobnie wśród wyborców Nowej Lewicy, gdzie 17% uważa, że to mogła być pomyłka, natomiast 93% jest przeciwnego zdania. Wyborcy Trzeciej Drogi (Polska 2050 i PSL) w 10% są przekonani o przypadkowości zdarzenia, a 86% wyraża odmienną opinię. Najbardziej sceptyczni wobec tezy o pomyłce są wyborcy PiS – tylko 4% z nich uważa, że nalot dronów mógł być przypadkowy, podczas gdy aż 92% stanowczo odrzuca taką możliwość. W każdej z tych grup pozostały odsetek stanowią osoby niezdecydowane. Sondaż IBRiS dla Radia ZET pokazuje, że niezależnie od przynależności politycznej, zdecydowana większość Polaków uważa, że wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną nie było przypadkiem.
W naszej galerii zobaczysz incydent z dronami nad Polską:
