Ile zostało ze stu konkretów
Na stronach internetowych Koalicji Obywatelskiej znajduje się lista stu konkretów, które miały zostać spełnione przez sto pierwszych dni rządów. Kolorem zielonym oznaczono te, które udało się zrealizować. To zaledwie 31 punktów. Jeżeli główna formacja tworząca sejmową większość tak surowo ocenia stan realizacji obietnic, nie może dziwić taki wynik sondażu. - Ja nie analizowałam, ile tych konkretów zostało zrobione, a ile nie. Oceniam jednak ten rok co najmniej na cztery plus. Jestem bardzo zadowolona przede wszystkim z działań ministra sprawiedliwości. Chociażby za to należy się dobra ocena – mówi Julia Pitera (71 l.), minister w pierwszym rządzie Donalda Tuska. Na jednym oddechu kolejne sukcesy swojej ekipy wymienia Katarzyna Lubnauer (55 l.). - Uruchomienie środków z KPO, wzrost wydatków na obronność, przywrócenie Polsce należnej pozycji w UE, podwyżki dla budżetówki, w tym rekordowe dla nauczycieli 30 i 33 proc., wprowadzenie nowych ważnych programów społecznych, jak babciowe, czy finansowanie in vitro z budżetu państwa – wymienia wiceminister edukacji.
Największa dziura budżetowa
Sukcesów nie widzi za to Janusz Kowalski z PiS. - Najdroższy prąd w UE, zwolnienia grupowe, kostka masła po 10 zł i drożyzna w sklepach, zastopowanie aspiracji rozwojowych Polaków i największa dziura budżetowa "Tuska" w III RP – zwraca uwagę były minister aktywów państwowych. Kowalski krytykuje też zmiany w sądownictwie, mediach, czy służbach. - Osłabianie polskiego państwa służy wrogom ze wschodu i konkurentom Polski z zachodu – twierdzi polityk PiS. Wśród Polaków rząd też zbiera skrajnie różne oceny. - Pierwszy rok tego rządu to właściwie zupełna klapa – grzmi Maciej Kruk (42 l.), kierowca z Białegostoku. - Zmieniła się atmosfera w kraju. Jest więcej optymizmu. Jako nauczycielka odczułam też wyraźną poprawę moich finansów – odpowiada Kamila Chojnacka (49 l.), pedagog z Łodzi. Badanie zrealizowane przez Instytut Badań Pollster w dniach 25-26.11.2024 roku metodą CAWI na próbie 1015 dorosłych Polaków.
Prof. Bartłomiej Biskup (48 l.), politolog UW: Udało się utrzymać cały czas koalicję i to jest niewątpliwie plus. Zrealizowano kilka mniejszych obietnic, jak babciowe, renta wdowia i w okrojonej formie ważne dla biznesu wakacje od ZUS, czy zmiany w składce zdrowotnej. Nie udały się obietnice gospodarcze jak podniesienie kwoty wolnej. Rząd strzelił sobie gola mówiąc o stu konkretach na sto dni, bo niewiele z tego zostało.
Prof. Henryk Domański (72 l.), socjolog PAN: Plusy to zachowanie ciągłości funkcjonowania państwa. Administracja, czy sądownictwo działają poprawnie. Ewidentnie poprawiły się też stosunki z Unią Europejską. Porażki? Zaognienie konfliktu politycznego. Wzrost cen i wzrost niepewności społeczeństwa co do spraw bytowych, widać to w badaniach CBOS.
Maciej Kruk (42 l.) zawodowy kierowca z Białegostoku: Pierwszy rok tego rządu to zupełna klapa! Przesadzają z lekceważeniem własnych obietnic i swoich wyborców. Przyznaję, że granica jest coraz lepiej zabezpieczona. To akurat bardzo dobrze! Ale na moje poczucie bezpieczeństwa ma wpływ także to, co widzę w sklepach. A tu, od roku, ciągle podwyżki i podwyżki.
Kamila Chojnacka (49 l.), nauczycielka, Łódź: Rok rządów Donalda Tuska oceniam pozytywnie. Przede wszystkim zmieniła się atmosfera w kraju. Jest więcej optymizmu. Jako nauczycielka odczułam też wyraźną poprawę moich finansów. Moja pensja wzrosła o 30 procent, dzięki czemu po raz pierwszy przy mojej wypłacie pojawiła się „piątka” z przodu.
Józef Pszczółkowski (78 l.) emeryt, woj. mazowieckie: Uważam, że pomimo wielu pozytywnie załatwionych spraw przez obecny rząd jest jeszcze wiele do zrobienia. Należy uzdrowić służbę zdrowie poprzez skrócenie kolejek do specjalistów. Renciści i emeryci mają głodowe świadczenia, więc rząd ma duże pole do popisu na odcinku waloryzacji rent i emerytur.
Barbara Kukawska (87 l.), emerytka, Siedlce: Według mnie obecny rząd dobrze sobie radzi z postawionymi przed sobą zadaniami. Podniósł płace nauczycielom, urzędnikom, utrzymał trzynastki i czternastki dla seniorów. Musi tylko opanować rosnące ceny żywności i nośników energii jak węgiel i gaz. Sumując wszystko pracę rządu oceniam na cztery z plusem.
Beata Przybyłowska (53 l.) przedsiębiorca z Krynek: Rok pracy rządu oceniam bardzo krytycznie. Nie wywiązują się z obietnic, nie są sprawczy tylko ciągle rozliczają poprzednią ekipę. Mieszkam przy samej granicy, więc kwestia bezpieczeństwa jest dla mnie bardzo ważna. Tu nie mogę nic obecnej koalicji zarzucić. Jest tu dużo wojska, mniej nielegalnych imigrantów.
Krystyna Pawlikowska ( 84 l)., emerytka, Warszawa: Przez ten rok moja sytuacja finansowa się pogorszyła. Po śmierci męża muszę się utrzymać z jednej emerytury. Zabrali mi czternastkę i ciężko jest opłacić rachunki, a przecież po ciemku siedzieć nie będę a i pralkę muszę włączyć, bo ubrania się brudzą. Pracowałam przez 42 lata i płaciłam składki i cóż to za sprawiedliwość na tej ziemi.
Stanisław Drewnik (70 l.), emeryt, Warszawa: Jestem emerytem i za PiS miałem lepiej. Teraz dostałem 50 zł czternastki, a trzynastki o połowę mniej. CPK jest praktycznie zgaszone. Tak samo port w Szczecinie. Tusk miał wszystko załatwić jak tylko wygra wybory, a z tego wyszło wielkie nic. W służbie zdrowia tylko się czeka i czeka. Przez ten rok to nic się nie poprawiło.
Joanna Krysiak (69 l.), emerytka, Warszawa: Za wcześnie, żeby oceniać. Rząd jest po części zablokowany przez inne instytucje np. prezydenta. Jestem zadowolona z in vitro, bardzo dobrze, że ustawa przeszła. Bezpieczeństwo poprawiło się. Trzeba się przygotowywać militarnie, bo sytuacja międzynarodowa tego wymaga.