Czy mamy pomagać Ukrainie?
Polskę i Ukrainę dzieli trudna historia. Ukraińskie władze zaczynają co prawda wydawać pierwsze zgody na ekshumację ciał pomordowanych na Wołyniu Polaków, ale żadne prace jeszcze nie ruszyły. W najnowszym sondażu zapytaliśmy ankietowanych, czy Polska powinna popierać Ukrainę (np. w wojnie z Rosją i w staraniach o przystąpienie do NATO lub UE) bez jednoznacznego potępienia zbrodni wołyńskiej. Wynik badania wskazuje, że takiej polityce sprzeciwia się 53 proc. z nas.
- Polska powinna pilnować swojego interesu w każdej sprawie, także i w sprawie potępienia przez Ukrainę rzezi wołyńskiej. Dziś najważniejsze jest, żeby rodziny pochowały godnie swoich bliskich. Dla nas lepiej byłoby oczywiście, żeby Ukraina była częścią Zachodu - komentuje wynik sondażu Paweł Kowal (48 l.), poseł KO, przewodniczący Rady ds. współpracy z Ukrainą.
Ważne są warunki stawiane Ukrainie
- Polacy oczekują od Ukrainy spełnienia podstawowego cywilizacyjnego obowiązku, jakim jest zgoda na poszukiwanie i ekshumację szczątków ofiar ludobójstwa wołyńskiego. Bezpieczeństwo jest ważne, ale równie ważne są warunki, jakie stawia się Ukrainie i to jest zasadnicza różnica między dzisiejszą opozycją, a premierem Donaldem Tuskiem, który mówi o bezwarunkowym popieraniu Ukrainy – mówi nam poseł PiS Marcin Przydacz. - Oczekuję stanięcia w prawdzie przez elity ukraińskie, odcięcia się od tych złych elementów swojej historii i budowy relacji na wzajemnym szacunku i prawdzie. I to jest oczywiste, że takie powinny być podstawowe warunki relacji – dodaje polityk.
Z opinią większości osób, które wzięły udział w badaniu, zgadza się były premier Leszek Miller (79 l.). - Nie można prowadzić polityki bez żadnych warunków, zawsze trzeba je stawiać. Byłem zdumiony jak słyszałem, że jesteśmy sługami narodu ukraińskiego, i że bezwarunkowo popieramy Ukraińców. Głos Polaków powinien być wzięty pod uwagę przez rządzących. Mam wrażenie, że się zagalopowali w tym bezwarunkowym popieraniu Kijowa – ocenia Miller.
Badanie zostało wykonane w dniach 17-18 styczni 2024 r. metodą CAWI na próbie 1004 osób.