Z najnowszego sondażu dla “Super Expressu” przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster wynika, że projekt zyskał przychylność Polaków. Za takimi przepisami opowiada się aż 66 proc. ankietowanych. Propozycję odrzuca z kolei 27 proc. badanych, natomiast dla 7 proc. projekt jest trudny do ocenienia. Według prof. Kazimierza Kika (74 l.) najnowsze dane są zaskakujące, natomiast wskazują na pewną radykalizację postaw. Prof. Kik tłumaczył, że taki proces następuje w warunkach przesytu - to znaczy, że społeczeństwo uważa, że w Polsce jest zbyt wiele wypadków i nie chce godzić się na bezsensowną śmierć spowodowaną nieodpowiedzialną jazdą pijanych kierowców. - To wyraz pewnej frustracji społecznej - mówi nam prof. Kik.
Drugą przyczyną opowiadania się za projektem u tak dużej części ankietowanych- według prof. Kika - jest widocznie rosnące zagrożenie na polskich drogach oraz chęć zwiększenia bezpieczeństwa za wszelką cenę. - To jest wola i gotowość do daleko posuniętych poświęceń w imię przywrócenia bezpieczeństwa - ocenia prof. Kik, zauważając przy tym, że na takie konsekwencje zgadzają się nawet osoby, które w przyszłości mogą je same ponieść. - Jest to dosyć radykalne podejście, ale w odczuciu społecznym - jak widać - niezbędne - ocenił prof. Kik.
Badanie zrealizowane przez Instytut Badań Pollster w dniach 12-13 stycznia 2022 roku na próbie 1044 dorosłych Polaków. Maksymalny błąd oszacowania wyniósł około 3 proc.