- Nasz rząd bardzo poważnie traktuje problemy seniorów. Chcemy ich wspierać, dając coroczny jednorazowy dodatek. Pracujemy nad rozwiązaniem, które wesprze emerytów. To mógłby być np. roczny dodatek w wysokości np. 500 zł dla tych seniorów, którzy otrzymują do 1500 zł brutto (czyli 1258 netto - red.) miesięcznie emerytury - zapowiadała niedawno w rozmowie z "Super Expressem" minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska (62 l.).
Rządowy program 500 plus dla emerytów połączył też partie w Sejmie, które oprócz Nowoczesnej jak jeden mąż zagłosowałyby za pomocą dla seniorów. Pomysł entuzjastycznie przyjęli też Polacy. Aż 59 proc. badanych, którzy wzięli udział w sondażu Instytutu Badań Pollster dla Se.pl i NOWEJ TV, popiera program Elżbiety Rafalskiej. Przeciwnego zdania jest 22 proc. ankietowanych. A jak podał "Dziennik Gazeta Prawna", resort finansów, który pracuje nad ustawą budżetową na 2018 r., szacuje, że dodatek emerycki może kosztować 2,5 mld zł, a to by oznaczało, że pomoc trafiałaby co roku do 5-6 mln emerytów i rencistów. - To bardzo ważna obietnica rządu i dobry ruch, który na pewno złagodzi trudy życia wielu polskich emerytów. Oczywiście służy on też celom wyborczym, ale to jest jak najbardziej w tym przypadku usprawiedliwione - komentuje nam prof. Kazimierz Kik (70 l.), politolog. Badanie przeprowadzono w dniach 16-17 sierpnia na próbie 1099 dorosłych Polaków.