– Przyszło mi pożegnać człowieka, który przeszedł życie dobrze czyniąc. Przeszedł życie to prywatne, to rodzinne i przeszedł życie angażując się w sprawy publiczne, sprawy publiczne tej ziemi, trudnej ziemi i w sprawy publiczne naszej ojczyzny Polski – powiedział prezes PiS. Zaangażować się w sprawy publiczne tu – kontynuował - w regionie gdzie było wysokie bezrobocie, ogromne problemy społeczne, to był akt odwagi, determinacji, jednocześnie akt, który wskazywał na najlepsze cechy człowieka, który wziął na siebie tę odpowiedzialność.
- Zmarły był nauczycielem, dyrektorem szkoły – powiedział poseł Kaczyński - Mógł iść drogą, też przecież wzbudzającą szacunek i bardzo społecznie ważną, ale podjął się zadań trudniejszych, zadań związanych z życiem publicznym, zadań związanych z tym wszystkim, co miało tej ziemi służyć. I służył jej, jako pierwszy starosta (...), służył jej następnie jako burmistrz tego miasta przez siedem lat i w końcu służył ojczyźnie jako poseł. Służył dobrze.
Następnie prezes PiS mówił, że Strzałkowski uczynił bardzo wiele dla regionu, miasta, mieszkańców, stworzył miejsca pracy, ale przede wszystkim dbał o miasto i ludzi, pomagał ludziom, nie bał się i potrafił przeciwstawiać złu.
Poseł Kaczyński docenił pracę zmarłego w parlamencie. – Był tam kimś, opowiadał, do kogo zwracano się o pomoc, o radę w sprawach samorządu, bo przez 11 lat pełniąc wysokie funkcje samorządowe stał się jego znawcą, stał się człowiekiem powszechnie uważanym w najwyższej izbie za kogoś, kto właśnie w tych sprawach może doradzić, może pomóc, który wie, jak to się robi, a każdy, kto zna życie publiczne, zdaje sobie sprawę, że władza – i ta na najwyższym szczeblu i ta samorządowa – to problemy, problemy i jeszcze raz problemy, to ogromne trudne zadanie. I z tej roli wywiązywał się także znakomicie.
Prezes mówił, że poseł Strzałkowski był człowiekiem z poczuciem humoru, dobrym i miłym, potrafiącym nawiązywać kontakty także z tymi, którzy byli po przeciwnej stronie. – Było w nim coś dobrego, ludzkiego, sympatycznego – powiedział Kaczyński. – Żegnamy go z bólem, z wielkim bólem -dodał emocjonalnie - z przeświadczeniem, że jego przedwczesna, bardzo przedwczesna śmierć, była ciosem nie tylko dla najbliższych, nie tylko dla rodziny, nie tylko dla tych, którzy go znali, kochali, czy lubili, ale także dla tego miasta, tej ziemi i dla naszej społeczności, dla tych wszystkich, którzy chcą by Polska zmieniała się ku lepszemu. Był człowiekiem dobrej zmiany i tej zmianie służył – zakończył już bardzo oficjalnie prezes PiS.