„Wolność nie miała lepszej obrończyni” - podniośle rozpoczął swoje wystąpienie prezydent USA Joe Biden. Padło też zdanie „Albright odmieniała losy historii”. W Katedrze Narodowej w Waszyngtonie żegnający zmarłą prezydent USA zwrócił się w pewnym momencie do córek dyplomatki, a potem do jej wnuków, co było bardzo wzruszające. Poza urzędującym prezydentem Stanów Zjednoczonych w pogrzebie uczestniczyli również dwaj byli prezydenci: Barack Obama z żoną Michelle i Bill Clinton z żoną Hillary
Joe Biden odniósłszy się do obecnej sytuacji w Europie, powiedział: „Wolność trwa, wbrew wszelkim przeciwieństwom, w obliczu każdego agresora, bo zawsze znajdą się ci, którzy będą o nią walczyć”. Prezydent USA, zwracając się do córek Madeleine Albright, powiedział: „Wasza mama była siłą natury”, i dodał: "Dzięki dobroci, ciepłu, człowieczeństwu i intelektowi odmieniała losy historii. Nawiązując do czasu zniewolenia i muru berlińskiego, zaznaczył: „Raz na pokolenie przychodzi taka chwila, kiedy pojawiają się nowe możliwości. Ludzie i narody na całym świecie decydowali o przyszłości, jakiej pragnęli dla samych siebie”. Wnuki dyplomatki usłyszały: "Wasza babcia jako pierwsza kobieta sekretarz stanu w naszej historii gwarantowała, że te kraje, ci ludzie, doskonale wiedzieli, gdzie stały Stany Zjednoczone i o co walczyliśmy".
Dlaczego papież Franciszek nie potępia Putina za wojnę na Ukrainie? "Robi jak Jan Paweł II"
Ostatnia rozmowa z Clintonem
Bill Clinton zdradził zgromadzonym przebieg swojej ostatniej rozmowy z Madeleine Albright. To były prezydent, który w 1996 r. nominował ją na stanowisko sekretarz stanu. Po zakończeniu kadencji Clintona on i Madeleine Albright pozostali przyjaciółmi. Bill Clinton rozmawiał z byłą polityk zaledwie dwa tygodnie przed jej śmiercią. - Zawsze pierwszych parę minut rozmów poświęcaliśmy na opowiadanie historii, które przysięgaliśmy, że były prawdą, żartując – powiedział, na co żałobnicy zareagowali uśmiechami. - Potem zapytałem: „jak się pani czuje?”. Odpowiedziała: „Mam pewne problemy, ale jest dobra opieka, nie marnujmy czasu (rozmowy) na to” - kontynuował były prezydent. "W życiu nie zapomnę tej rozmowy. To było tak idealnie w stylu Madeleine" – dodał łamiącym się głosem. Bill Clinton podkreślił dobitnie, że Madeleine Albright podjęła decyzję, by w ostatnim swoim tchnieniu wspierać wysiłki prezydenta Bidena i wszystkich Amerykanów na rzecz Ukrainy. Po odejściu z polityki m.in. promowała prawa kobiet. W jednym ze swoich ostatnich komentarzy prasowych, dla magazynu „New York Times”, przewidywała, że atak na Ukrainę będzie oznaczał infamię (pozbawienie dobrego imienia, czci i praw) Putina, pozostawiając jego kraj odizolowany gospodarczo, okaleczony i narażony strategicznie.