Pogrzeb Edyty Bieńczak z RMF. Pożegnali dziennikarkę żółtymi kwiatami. To miało szczególne znaczenie

2021-10-07 9:39

Dziennikarka Edyta Bieńczak zmarła w wieku zaledwie 37 lat. O śmierci koleżanki z redakcji powiadomili dziennikarze stacji RMF FM. W środę, 6 października, odbył się pogrzeb Edyty Bieńczak. Dziennikarka została pochowana w rodzinnym Sanoku. Jej bliscy, przyjaciele i znajomi pożegnali ją morzem łez i żółtymi kwiatami. Dlaczego? Bo żółty to kolor charakterystyczny loga radia RMF FM.

Edyta Bieńczak

i

Autor: RMF FR/ Materiały prasowe

Wiadomość o śmierci Edyty Bieńczak wstrząsnęła jej kolegami z redakcji i wszystkimi osobami, które słuchały jej na antenie RMF FM. Dziennikarka zmarła mając zaledwie 37 lat, a smutną informację o jej odejściu przekazał Marek Balawajder: - W naszych sercach i w naszej redakcji nikt nigdy Cię nie zastąpi. Nie wierzymy, że odeszłaś. TY wzięłaś urlop na żądanie! Czekamy na Ciebie Edyta. Wszyscy w RMF FM. R.I.P - napisał w poruszających słowach. Edyta Bieńczak była związana ze stacją RMF FM przez 13 lat, pracowała w niej od 2008 roku. Była wydawczynią w portalu RMF24.pl i "Faktach RMF FM". W środę 6 października odbył się pogrzeb 37-latki. Ostatnie pożegnanie dziennikarki nastąpiło w jej rodzinnym mieście, w Sanoku.

Pogrzeb Edyty Bieńczak. Pożegnali dziennikarkę żółtymi kwiatami

Edyta Bieńczak została pochowana na Cmentarzu Centralnym w Sanoku. Na stronie radia pojawiło się piękne, poruszające wspomnienie dotyczące zmarłej dziennikarki: - Edyta kochała to miasto i na każdym kroku podkreślała, że urodziła się właśnie w Królewskim Wolnym Mieście Sanok. Spędziła tam niemal połowę swojego życia. Często je odwiedzała, wielokrotnie prosto po pracy w radiu wsiadała w bus ze swoją kolorową walizką. Jechała do swojej rodziny, swoich bliskich, przyjaciół... (...) Edytko, to radio nie będzie już takie samo, my już nie będziemy tacy sami. Tęsknimy i będziemy tęsknić. Na zawsze zostanie z nami twój przepiękny uśmiech. Do zobaczenia, Edi. Pamiętamy, wspominamy... - napisali jej koleżanki i koledzy z radia. 

Na zdjęciu z pogrzebu Edyty Bieńczak, które pojawiło się na stronie radia, widać, że dziennikarkę pożegnano wieńcami z żółtych kwiatów: słoneczników i róż. Żółty kolor kwiatów ma wiele znaczeń - to nie tylko rozstanie, ale też wyrażenie najszczerszej przyjaźni, ale w tym przypadku nawiązywało do koloru loga radia RMF FM. Przy urnie z prochami zmarłej stało jej zdjęcie: uśmiechniętej, z piłką w dłoniach. Jak podaje korso24.pl ksiądz żegnający Bieńczak mówił: - To była wspaniała kobieta, która wnosiła w życie tych, których spotykała na swojej drodze radość i nadzieję, każdemu życzyła jak najlepiej zawsze. Ogromnie wzruszającym momentem pogrzebu był ten, gdy na cmentarzu rozbrzmiała ulubiona piosenka zmarłej: "Płoną góry, płoną lasy" Czerwonych Gitar.

Sonda
Jakie źródło informacji cenisz najbardziej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki