Andrzej Duda podpisał rozporządzenie o podwyżkach dla sekretarzy stanu. Wspominał, że było to konieczne, ponieważ wynagrodzenia nie wzrosły od ponad 20 lat. Teraz premier i marszałkowie będą otrzymywali 20 tys. złotych wynagrodzenia, a posłowie ok. 12 tys. złotych. Jednak ten stan rzeczy nie podoba się Polkom i Polakom, którzy na podwyżki się nie godzą, jak wynika z naszego sondażu. Jeśli chodzi o zwiększenie pensji dla posłów, to aż 66 proc. pytanych było "zdecydowanie na nie". Dlaczego? Wyjaśnił to politolog specjalnie dla "Super Expressu".
- Posłowie od wielu lat mają niską akceptacje społeczną. Większość obywateli uważa, że są nierobami, że tylko się kłócą i nie pracują. Chodzi o negatywny PR, na który zapracowały kolejne Sejmy, a ten jest kolejny, znów tę rangę obniżył - mówi politolog dr Mirosław Oczkoś.
Wiceministrowie będą zarabiali o ok. 6 tys. złotych więcej, dzięki tym zmianom. Do ponad 16 tys. złotych trzeba doliczyć także różne dodatki. Wyższe pensje obowiązują już od 1 sierpnia. Aż 63 proc. pytanych jest przeciwnych tym podwyżkom. 18 proc. pytanych raczej nie zgadza się z decyzją prezydenta. Tylko 5 proc. pytanych jest zdecydowanie na "tak".
- Polacy wrzucili do jednego worka parlamentarzystów i wiceministrów. Jako klasa polityczna traktowani są wszyscy. Bez względu na to, czy to minister czy wiceminister - jemu się nie należy - dodaje politolog.
Badanie zrealizowane przez Instytut Badań Pollster w dniach 30.07-2.08.2021 roku metodą CAWI na próbie 1049 dorosłych Polaków.