Wraz ze wzrostem płacy, rośnie również minimalna stawka godzinowa. Obecnie wynosi ona 14,70 brutto, a jeśli zaakceptowana zostanie propozycja Rafalskiej, od przyszłego roku będzie to już 16 zł. Zaproponowana przez minister wysokość pensji jest też wyższa niż wynosi wynikające z ustawy minimum (2345,60 zł).
ZOBACZ TEŻ: Rafalska skradła show Szydło! Widział to Andrzej Duda [ZOBACZ]
- Zmierzamy do tego, aby płaca minimalna stanowiła połowę przeciętnego wynagrodzenia. Gdybyśmy zaproponowali wyłącznie wzrost ustawowy, czyli 95,60 zł, byłoby to utrzymanie na poziomie 44,9 proc., a więc nastąpiłby spadek. A tak trzymamy się 47 procent
– tłumaczyła Rafalska. - Nasza propozycja wzrostu płacy minimalnej jest kompromisem. To propozycja, która wychodzi naprzeciw wyzwaniom – dodawała.
Minister przypomniała również, że toczą się prace nad tym, by do minimalnej pensji nie wliczać dodatku za staż pracy. Obecnie do obliczania jej wysokości nie uwzględnia się już m.in. nagród jubileuszowych, wynagrodzenia za nadgodziny, czy dodatku do wynagrodzenia za pracę nocną. By jednak nowa, większa pensja minimalna, faktycznie wynosiła od przyszłego roku 2450 zł, musi zostać przegłosowana przez Radę Ministrów. Wcześniej wzrost musi jeszcze zostać zaakceptowany w Radzie Dialogu Społecznego.
Zobacz też: Milion Polaków dostanie podwyżkę. Pensja minimalna pójdzie w górę