Do połowy grudnia mamy poznać nowe stawki taryf za prąd na 2017 rok. Nieoficjalnie wiadomo, że część dostawców złożyła wnioski w Urzędzie Regulacji Energetyki, domagając się podwyżki taryf dla gospodarstw domowych i firm. - To są podwyżki rzędu kilku procent - mówi nam osoba z URE. Ale to nie wszystko. Wzrośnie też opłata przejściowa.
Z 46 zł rocznie poszybuje w górę do 96 zł. A dla milionów Polaków będzie to wszystko oznaczać ogromną drożyznę wkraczającą do mieszkań i domów! - Skutki tej polityki wszyscy Polacy odczują, płacąc rachunki za prąd. Jeśli przyjmiemy, że dziś czteroosobowe gospodarstwo domowe rocznie zużywa 2,5 tysiąca kilowatogodzin i płaci za prąd w tym przypadku 1500 zł, to w przyszłym roku w zależności od dostawcy prądu będzie płaciło 1600 zł, czyli kilka procent więcej. Oby nie więcej - komentuje nam Marek Zuber, ekonomista. Wtóruje mu Grzegorz Wiśniewski (54 l.) z Instytutu Energii Odnawialnej. - Polacy niestety zapłacą więcej za prąd. Najgorzej będą mieli oczywiście najbiedniejsi, ale również małe i średnie firmy. Średnio przeciętne gospodarstwo domowe zapłaci kilka procent więcej w ciągu roku za prąd - stwierdza Grzegorz Wiśniewski.
ZOBACZ: Lepsze jest wrogiem dobrego. Uważaj na pozornie korzystne oferty taniej energii