Lech Wałęsa i Jan Kulczyk też byli PODSŁUCHIWANI!

Jak ustalił "Super Express", 11 nagrań trafiło do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ubiegłym miesiącu. - Na te taśmy trafiono, badając zupełnie inną sprawę. Okazało się, że polskie i zagraniczne służby interesowały się pewnymi kontraktami. Sprawa dotyczyła miliardowych transakcji. Nagrano polityków i biznesmenów - mówi nam jeden ze śledczych, znających kulisy sprawy.

Jak ujawnił TVN24, szef CBA Paweł Wojtunik (43 l.) przekazał taśmy prokuratorowi generalnemu, a ten wysłał materiały do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. - Jako szef CBA przekazałem w formie niejawnej pewien materiał dowodowy, który trafił do Biura. Uznałem, że materiał może mieć znaczenie dla postępowania, jakie prokuratura prowadzi ws. afery taśmowej - mówił wczoraj w Sejmie Paweł Wojtunik, nie zdradzając szczegółów.

Śledczy badają sprawę podsłuchiwania Wałęsy i Kulczyka

Śledczy już badają sprawę. - 27 lutego otrzymaliśmy materiały z Prokuratury Generalnej. Taśmy są odsłuchiwane. Nagrane osoby będziemy chcieli przesłuchać - mówi nam rzecznik prokuratury Warszawa-Praga Renata Mazur.

Według Radia Zet na nowych taśmach są między innymi podsłuchane rozmowy Lecha Wałęsy, szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego wiceministra skarbu Rafała Baniaka (39 l.), biznesmena Piotra Wawrzynowicza (36 l.). Według naszych informacji nagrano również Jana Kulczyka, najbogatszego Polaka.

Sprawa nowych taśm została dołączona do śledztwa dotyczącego podsłuchiwania w dwóch warszawskich restauracjach kilkudziesięciu osób, m.in. polityków. Do tej pory zarzuty postawiono czterem osobom: biznesmenom Markowi Falencie (40 l.) i Krzysztofowi Rybce (25 l.) oraz dwóm pracownikom restauracji, w których dokonywano nagrań. Zakończenie śledztwa zaplanowane jest na połowę czerwca.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Sprawdź: Kelnerzy nagrywali Wałęsę! Były prezydent potwierdza doniesienia