Podpalili biuro minister Beaty Kempy

2017-12-13 3:00

Dochodziła godz. 2 w nocy z poniedziałku na wtorek, gdy w centrum Sycowa (woj. dolnośląskie) rozległ się alarm. Okazało się, że ktoś chciał spalić biuro poselskie szefowej Kancelarii Premiera minister Beaty Kempy (51 l.). Sprawca rzucił na drzwi pojemnik z substancją łatwopalną.

Pożar, na szczęście niegroźny, zniszczył drzwi. Straty oszacowano na kilka tysięcy złotych. Do tragedii było blisko, bo w kamienicy, w której mieści się biuro, mieszkają ludzie. Prokuratura wszczęła śledztwo. - Wszystko wskazuje na to, że ktoś celowo podpalił biuro - mówi prokurator Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Na ścianie budynku sprawca zostawił tajemniczy napis: "H-7102.21.21 CALIFORNIA UBER ALES". To wczorajsza data napisana wspak oraz tytuł piosenki punkowego zespołu z lat 70. Dead Kennedys - "California Über Alles". Utwór opowiada o wyborach w USA, padają w nim m.in. takie sformułowania: "Giń od organicznego, trującego gazu", "Jaja węża już się wykluły", "Wykitujesz, ty mały błaźnie".Śledczy zastanawiają się, co sprawca chciał przekazać, wypisując takie hasła. Pobrano też próbki farby. Policja już zapowiedziała, że funkcjonariusze będą zwracać uwagę, co dzieje się przy biurach poselskich. Bo wydarzenie w Sycowie nie było pierwsze. W niedzielę ktoś pomalował drzwi szczecińskiej siedziby PiS. A dwa dni wcześniej doszło do oblania farbą wejścia do warszawskiego biura posłów PiS Andrzeja Melaka, Jarosława Krajewskiego i Ewy Tomaszewskiej.

Zobacz: Afera taśmowa. Marek F. prawomocnie SKAZANY na 2,5 roku więzienia za podsłuchy