Niedawno wykonano badania, które potwierdzają, że pod miejscowością ciągną się złoża złota. I to nie byle jakie – tona czystego złota, do tego 5 tys. ton w rudzie złota – to może robić wrażenie. - Dokumentacja geologiczna złoża rudy złota „Mikołajowice” została sporządzona w 2019 r. Powstała w wyniku prac geologicznych (…) Obecnie w Ministerstwie Środowiska toczy się postępowanie administracyjne w sprawie zatwierdzenia dokumentacji, wszczęte na wniosek Sudeckich Kopalni Surowców Mineralnych” - podają nam urzędnicy resortu Michała Wosia. To pierwsze takie badania od zakończenia II wojny światowej.
Mieszkańcy są zachwyceni i dumni, że mieszkają w złotej wsi. - Chyba zaraz zamknę sklep i zacznę kopać, zanim zapanuje gorączka złota – śmieje się Magdalena Chlebda (39 l.), właścicielka sklepu spożywczego. - A tak na poważnie, to jeśli powstanie tu kopalnia, na pewno zyska cały region – mówi nam. Franciszek Marzec (76 l.) dodaje, że już teraz warto wykorzystać informacje o złożach, jako magnes na turystów. - Będą tu przyjeżdżać zaciekawieni. Zostawią pieniądze. To też może być żyłą złota – twierdzi. - O złocie wiadomo od dawna. Legenda mówi, że można się dostać do opuszczonej kopalni tajnym przejściem z bazyliki w Legnickim Polu – kwituje zaś pani Iwona Sieracka (44 l.). W okolicy złoto wydobywano już od czasów średniowiecznych. Nieopodal jest przecież miasteczko o nazwie Złotoryja, gdzie funkcjonowały kopalnie.