Interpelacja posłów Cezarego Tomczyka (35 l.) i Marcina Kierwińskiego (43 l.) dotyczy raportu węgierskiej organizacji Political Capital Institute, w którym opublikowano nazwiska osób, które bezpośrednio lub pośrednio znajdują, bądź znajdowały się pod wpływem Rosji. Na liście znalazł się związany ze środowiskami narodowymi Andruszkiewicz. Jak wskazywali posłowie PO, na tej samej liście widniało też nazwisko byłego posła samoobrony Mateusza Piskorskiego (42 l.), który od dłuższego czasu przebywa w areszcie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Kremla.
- Andruszkiewicz nie tylko (...) neguje obecność wojsk amerykańskich w Polsce. To człowiek, który o relacjach z Białorusią wypowiedział się wiele razy i to w kontrowersyjny sposób. Sprawa jest bardzo poważna. Dotyczy polskiego wiceministra cyfryzacji, który dzisiaj jest w resorcie, gdzie są zgromadzone dane wszystkich Polaków. I dzisiaj ten człowiek jest wymieniany na liście razem z ludźmi, którzy siedzą w polskim areszcie w związku z zarzutem szpiegostwa – zauważa Tomczyk.
Posłowie domagają się od ABW udostępnienia informacji, czy wobec nowego wiceministra przeprowadzono czynności rozpoznawcze.
Andruszkiewicz nie odpowiedział na nasze zapytanie w tej sprawie. We wcześniejszych rozmowach z mediami raport określał jako „niewiarygodne źródło informacji”.