„Super Express”: – Które z nauk Jana Pawła II są zdaniem ojca najważniejsze?
O. Maciej Zięba: – Trudno rozstrzygnąć. Było ich wiele. Papież pozostawił nam pewien fundamentalny drogowskaz. Napisałem kiedyś, że zaopatrzył Kościół w „homometr”, tak jak istnieje np. termometr, tzn. do wszystkiego przykładał miarę osobową, miarę człowieka. Ocena ludzi, wydarzeń, instytucji jest uzależniona tylko od tego, jaką wizję człowieka wspierają.
– Co dokładnie oznaczało to hasło, które głosił Ojciec Święty?
– Był naocznym świadkiem okrucieństw XX wieku. Pomimo postępu nauki – a często dzięki niemu – było to najbardziej krwawe stulecie w dziejach. Mówił, że jeśli zagubimy przekonanie o niezbywalnej godności każdego człowieka, bardzo łatwo to miejsce zajmie mentalność technokratyczna i egoistyczna, dla której człowiek jest jedynie środkiem do celu. Takie myślenie prowadzi do systematyzowania śmierci, czego przejawy widzimy dziś w Holandii. Zalegalizowana eutanazja może sprawić, że ludzie starsi staną się wkrótce uciąż-liwi dla rodziny lub społeczeństwa
i będą mogli być uśmiercani zgodnie z prawem.
– Wyjątkowość Jego pontyfikatu polegała też na tym, że nawiązał trwały dialog między chrześcijanami a Żydami.
– Wiele dla Żydów uczynił Pius XII, ciepłe gesty pod ich adresem wystosował Jan XXIII, do Jerozolimy przybył Paweł VI. Jan Paweł II wpisał się w ten ciąg wzajemnych kontaktów, ale wniósł doń wiele nowego. Jako pierwszy odwiedził synagogę, nawiązał stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Wizytę Jana Pawła II w Jerozolimie w 2000 roku skomentowano: „Papież przerzuca mosty nad rzekami krwi”.
– Jaki wpływ miał Jan Paweł II na obalenie komunizmu?
– Obaj prezydenci, Gorbaczow i Reagan, powiedzieli, że gdyby nie jego zaangażowanie, nie byłoby Jesieni Ludów 1989 r. Ten udział moż-na rozpatrywać na trzech płaszczyznach: krajowej, regionalnej, światowej. Pierwsza pielgrzymka do kraju w ogromnym stopniu wpłynęła na powstanie Solidarności. Papież oddziaływał także znacząco na pozostałe kraje bloku wschodniego: na Kościół w Czechosłowacji i w republikach bałtyckich, a nawet na ewangelików w NRD. Wysyłał delegacje do ONZ, pisał listy do Breżniewa, współpracował z prezydentami USA Carterem i Reaganem – wspierał wszelkie przejawy wolności.
– Wprowadził też nowy zwyczaj do posługi papieskiej – misję duszpasterską po świecie.
– Pierwszy podróżował Paweł VI, ale sporadycznie. Dopiero Jan Paweł II uczynił z tego program duszpasterski. Wiedział, że Kościół może stać się federacją lokalnych wspólnot, że Rzym jest bardzo odległy – nie tylko geograficznie – zwłaszcza dla świata pozaeuropejskiego. Podróże były więc formą budowania jedności i tożsamości Kościoła. Odwiedził 135 krajów, z czego 40 wielokrotnie. Często pojawiał się w miejscach kryzysowych, by pomóc społeczeństwu przejść od autorytaryzmu do demokracji. Tak było choćby w Chile, na Filipinach czy Paragwaju.
– Czy nauki Jana Pawła II miały wymiar wykraczający poza Kościół katolicki? Trafiały do niewierzących?
– Wiele środowisk żydowskich otworzyło się na to, co głosił papież. Cenili Go muzułmanie. Jego nauki o prawach człowieka zjednały Mu też wielu zwolenników niezwiązanych z katolicyzmem, którzy otworzyli się na nowo na Kościół. Gdy 2 kwietnia 2005 r. Jan Paweł II odszedł, chyba każdy człowiek dobrej woli poczuł, że świat zrobił się wtedy trochę bardziej smutny i trochę gorszy.
– Na ile nauki Jana Pawła II są kontynuowane dziś w Kościele powszechnym. Czy Benedykt XVI także je podejmuje?
– Cały czas podkreśla wielkość i wyjątkowość swego poprzednika na Stolicy Piotrowej. Jednak każdy papież widzi też swoje priorytety, stara się je urzeczywistniać i tak tworzy się specyficzna tonacja pontyfikatu. Pamiętajmy jednak, że to Jan Paweł II sprowadził kard. Ratzingera do Watykanu.
– Jak mocne piętno odcisnęły nauki Jana Pawła II w świadomości współczesnych Polaków?
– To klasyczny przykład szklanki pół pełnej i pół pustej. Z jednej strony Jego nauka jest zbyt mało obecna i powinniśmy skuteczniej ją szerzyć i poznawać. Ale mamy też dziś w Polsce bardzo wiele ośrodków promujących nauki papieskie: Fundacja Dzieło III Tysiąclecia, Fundacja Jana Pawła II w Warszawie, Institut Tertio Millennio w Krakowie itd. Powstaje wiele rozpraw naukowych, wiele cennych książek. Ciągle słyszę o nowych oddolnych inicjatywach podejmowanych w polskich miastach.
– Czy mają rację ci, którzy uważają, że pomimo wielkich dokonań Jan Paweł II nie sprostał w pełni wyzwaniom, jakie dziś stoją przed Kościołem?
– Kościół nie jest od dostosowywania się do świata. Ma być dla świata przewodnikiem moralnym. I Jan Paweł II nim był. Kościół nigdy nie narzuca, jedynie proponuje. I Jan Paweł II pokazał światu mądrą, realistyczną, a także piękną propozycję życia ludzi i wspólnot.
O. Maciej Zięba
Dominikanin, teolog. Założyciel i dyrektor Instytutu Tertio Millennio w Krakowie